Wpadli pod lód ratując psa
Dwaj mężczyźni z okolic Elbląga stracili życie w jeziorze Kortowskim w Olsztynie. Załamał się pod
nimi lód, gdy ratowali psa, który wpadł do wody. Zwierzęciu nic
się nie stało.
29.12.2007 | aktual.: 04.01.2008 09:42
Mężczyzn, 33-latka i jego o rok starszego znajomego, wydobył spod lodu płetwonurek straży pożarnej, wezwanej na ratunek przez świadków zdarzenia.
Po wydostaniu spod lodu mężczyźni nie dawali oznak życia i natychmiast zostali przetransportowani do szpitalnego oddziału ratunkowego - powiedziała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Olsztynie Małgorzata Szmidt-Jeżewska.
Izabela Niedźwiedzka z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie przekazała, że w szpitalu mężczyzn nie udało się uratować.
Według Szmidt-Jeżewskiej, mężczyźni spacerowali z psem w pobliżu przystani żeglarskiej znajdującej się nad jeziorem Kortowskim i weszli na lód chcąc pomóc psu, który wpadł do wody. W odległości ok. 30 metrów od brzegu lód załamał się pod nimi.
Rzeczniczka straży pożarnej przestrzegła przed wchodzeniem na zamarznięte tafle jezior. Jak podkreśliła, w wielu miejscach lód jest bardzo kruchy i łatwo załamuje się pod niewielkim nawet ciężarem.