Wpadki informacyjne
Dziennikarskie gafy
"Fake", "troll" i niesprawdzona informacja - zdjęcia
W poniedziałek wieczorem Tomasz Lis i aktor Tomasz Karolak cytowali w programie "Tomasz Lis na żywo" na antenie TVP2 wpis, jak się później okazało, z fałszywego konta Kingi Dudy, córki kandydata na prezydenta. Miała ona napisać na Twitterze, że jeśli jej ojciec zostanie prezydentem, to odda Oscara, którego zdobył film "Ida".
Tomasz Lis przeprosił za wpadkę w TVP Info, a później - bezpośrednio Andrzeja Dudę w siedzibie Ringier Axel Springer Polska. Tomasz Karolak zrobił to samo za pośrednictwem internetu. W "Wiadomościach" Piotr Kraśko odczytał przeprosiny w imieniu TVP.
To nie pierwszy raz, kiedy dziennikarze i media padają ofiarą "fake'ów", "trolli" i niesprawdzonych informacji.
(WP, TVN24, TVP, Polska The Times, Do Rzeczy, oprac.: mg)
To był "fake"
Wieczór 11 listopada 2013 roku, Marsz Niepodległości. Grupa zadymiarzy obrzuca się nawzajem butelkami i kamieniami z anarchistami. W tym czasie na Twitterze, na profilu sygnowanym imieniem i nazwiskiem jednego z liderów Ruchu Narodowego Artura Zawiszy pojawiają się wpisy: "Bóg, honor, ojczyzna! Marszałek byłby z nas dumny!", a chwilę później: "Krzysztof był dziś bardzo dzielny, dowodził prawą flanką".
Wpis wywołuje ożywioną dyskusję wśród internautów i obecnych na Twitterze dziennikarzy. Po pewnym czasie okazuje się, że to był tak zwany "fake", czyli fałszywy profil założony na portalu społecznościowym.
"Podróbka" Komorowskiego
Wpadek z "fake'owymi" kontami nie brakuje. Prezenterka Polsat News pomyliła kiedyś popularnego na Twitterze użytkownika posługującego się personaliami Bronisława Komorowskiego z prawdziwym prezydentem.
Wpadka z Antonim Macierewiczem w tle
W kwietniu 2014 roku "Fakty" podały informację o wpisie Antoniego Macierewicza na Twitterze. Tweet "Niech pan się przestanie ośmieszać" miał dotyczyć popisów wokalnych premiera Tuska, śpiewającego "Hey Jude" z okazji 10-lecia Polski w Unii Europejskiej. Było tylko jedno "ale". Antoni Macierewicz nie miał swojego konta na Twitterze.
Atak rosyjskiego "trolla"
Kilka tygodni temu w polskich mediach internetowych zawrzało po jednym z wpisów na Twitterze. Chodziło o komentarz osoby, jak się później okazało, podającej się za ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu: "Rajd przez Polskę trzeba zrobić czołgami. Nocne Wilki - życzę wam powodzenia". Jak się później okazało, był to tzw. "troll", czyli osoba podszywająca się pod Szojgu.
Co było nie tak z nazwiskami koreańskich pilotów?
W trakcie czytania wiadomości dotyczących katastrofy lotu Asiana 214 (6 lipca 2013 roku) dziennikarka stacji KTVU 2, należącej do koncernu Fox lokalnej telewizji z San Francisco, podała nazwiska czterech koreańskich pilotów, którzy kierowali maszyną w trakcie feralnego lotu.
Nazwiska napisano tak, aby wyglądały jak koreańskie, jednak po odczytaniu po angielsku zabrzmiały jak słowa, które mogły padać w kabinie tuż przed katastrofą: "coś jest nie w porządku", "jesteśmy za nisko", "o k...a").
Stacja KTVU jeszcze tego samego dnia wieczorem przeprosiła za wpadkę, przyznając, że popełniono szereg błędów w procesie weryfikacji otrzymanej informacji.
Zdjęcia z "Zagubionych"
Kilka lat temu pewien brazylijski bloger rozesłał informację o katastrofie samolotu, dołączając kilka zdjęć wykonanych na jego pokładzie w chwili, gdy ten rozrywał się na pół. Fotografie były kadrami z popularnego amerykańskiego serialu "Zagubieni". Media na całym świecie informowały o katastrofie samolotu, prezentując wspomniane fotografie.
Pomylili zryw w getcie z Powstaniem Warszawskim
W sierpniu 2013 roku amerykańska telewizja NBC pomyliła Powstanie Warszawskie z powstaniem w warszawskim getcie. - Wygląda jak hollywoodzka produkcja wojenna - zachwala lektor w materiale wideo na stronie stacji polski film "Powstanie Warszawskie". Problem w tym, że wideo było podpisane: "Powstanie w warszawskim getcie".
Fałszywe pamiętniki Hitlera
Ponad 30 lat temu doszło do jednej z największych wpadek dziennikarskich. Niemiecki tygodnik "Stern" opublikował pamiętniki Adolfa Hitlera, które okazały się falsyfikatem.
Autorem dzienników, a także materiałów wykorzystanych do potwierdzenia ich autentyczności, oraz wielu przypisywanych Hitlerowi rysunków i obrazów, okazał się znany fałszerz ze Stuttgartu, niejaki Konrad Kujau.