(PAP)
Wojsko współpracowało z firmami, które - jak dziś wiadomo - są zamieszane w mafię paliwową, ale dochodziło do tego głównie do 1996 roku - zapewnia wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke. Odpowiada w ten sposób na śledztwo Radia ZET, które ujawniło, że mafia paliwowa wyrosła korzystając z wojskowej infrastruktury.
Mafijne spółki sprowadzały paliwa przez Port Wojenny w Gdyni, przewoziły koleją, rozładowywały je na wojskowych bocznicach kolejowych i trzymały w zbiornikach w bazach wynajętych od wojska.