Wojna z blokersami
Dobra wiadomość! Gdańska policja rozpoczęła akcję nękania młodych bandytów. W mieście jest kilka ogromnych blokowisk, gdzie władzę przejęli krótko ostrzyżeni, młodzi mężczyźni w dresach. Określa się ich mianem blokersów, policja mówi: to pospolici bandyci. Najwięcej mają do powiedzenia na Przymorzu, Zaspie, Suchaninie, Morenie i dolnej Oruni.
Stoją na klatkach i czyhają na swoje ofiary. Dokonują napadów, rozbojów, kradzieży. Mieszkańcy się ich panicznie boją. Nie wychodzą wieczorem z psem czy ze śmieciami - mówi jeden z gdańskich policjantów. Komenda Miejska Policji postanowiła uderzyć przeciw nim z całej siły. - Nasze działanie nie jest skierowane przeciwko wszystkim młodym ludziom, ale tylko tym, którzy poprzez swoje zachowanie stwarzają zagrożenie - mówi Adam Atliński, rzecznik gdańskiej policji.
K... z miejskiej róbcie lachę - taki napis od kilkunastu tygodni widnieje na jednym z bloków Dolnej Oruni. Obok kolejny napis, jeszcze bardziej wulgarny. Policjanci nie mają wątpliwości, że chodzi o nich. - Dolna Orunia to zagłębie bandytyzmu - mówi jeden z funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - To, że młodzi ludzie tu nas nie lubią, to najłagodniejsze określenie. Jeśli nie zaczniemy z nimi ostro postępować, to ta dzielnica bardzo szybko zamieni się w państwo anarchii. W czwartek policja rozpoczęła akcję przeciwko młodym przestępcom grasującym po blokowiskach.
Reporterzy „Dziennika” uczestniczyli w tych działaniach razem z funkcjonariuszami elitarnej jednostki, powołanej do szybkiego reagowania. Już pierwsze zdarzenie, w jakim braliśmy udział, pokazało, że to nie będzie lekki wieczór. Dochodzi godzina 16.30. Jedziemy ulicą Chłopską. Zauważamy dwie „patologie” (tak policjanci mówią na krótko ostrzyżonych młodych ludzi, którzy bez celu kręcą się po mieście). Na widok policjantów uciekają. Jeden jest zbyt wolny, więc ląduje przy nieoznakowanym radiowozie, jakim poruszają się wywiadowcy z Komendy Miejskiej. To 21-letni Tomasz R. ksywa „Roman”. Choć policji bardziej znany jest jego brat, to jednak „Roman” też ma wiele na koncie. Jego kumplowi udaje się uciec. Oczywiście „Roman” nie zna jego nazwiska i nie wie, gdzie mieszka. Po chwili podchodzi do nas jakiś mężczyzna. Twierdzi, że „Roman” i kolega przed chwilą rzucili butelką w jego samochód. Nie chce jednak ich ścigać.
Mija godzina 17. Kręcimy się wokół bloków przy Pomorskiej. „Niemiec”, „Świstak” i „Kangur”, czyli policjanci, z którymi jeździmy, mają nosa. Na ławce siedzi mężczyzna z młodą kobietą. On wygląda podejrzanie. Zostaje wylegitymowany i sprawdzony. Okazuje się, że... poszukuje go Prokuratura Rejonowa w Wejherowie. Zatrzymany Mirosław D. udaje, że jest zaskoczony. - Mówią na mnie Dawid i jestem byłym pseudokibicem Lechii Gdańsk. Nie wiem, o co wam k... chodzi - dodaje.
Przed godziną 18 lądujemy na ulicy Krzyżanowskiego we Wrzeszczu. Koło bloków trwa pościg za młodym dilerem narkotykowym. Chłopak jednak zdążył wszystko wyrzucić. Na miejscu pojawia się jego brat. Klnie na policjantów i wyzywa ich od złodziei. Funkcjonariusze wbijają mu do głowy, że w ten sposób tylko sobie zaszkodzi, więc chłopak się ucisza. Najgorsze jednak czeka nas na ulicy Na Stoku w okolicach Biskupiej Górki. Po interwencji policji wobec trzech młodych bandytów rozpoczyna się bitwa z funkcjonariuszami. Na szczęście trwa krótko i nikt nie zostaje ranny, ale atmosfera na ulicy zaczyna przypominać najgorsze dzielnice Nowego Jorku, jak choćby Bronx.
Mieszkańcy jednoczą się przeciwko policji. Lecą wyzwiska. Pijany człowiek chce bić się z funkcjonariuszami. Podobnie jest na Dolnej Oruni. Gdy tylko pojawiają się policjanci, młodzież skanduje „jeb... k... wy”. - To nasz chleb powszedni - mówią nam funkcjonariusze, gdy kończymy akcję około godziny 22. Następna akcja może się zdarzyć każdego wieczora. Jak mówią policjanci - blokersi nie będą znać dnia ani godziny.
Młodzi i wściekli
3 listopada. Policjanci zatrzymali 13-latka, 15-latka i 14-letnią dziewczynę. Cała trójka napadła na 11-letnią dziewczynkę przy ul. Smoluchowskiego na boisku szkolnym. Sterroryzowana nożem ofiara oddała telefon komórkowy.
26 października. Policjanci z Przymorza przyjęli zgłoszenie od matki 13-latka. Zdesperowana kobieta powiedziała, że od września syn znęca się nad nią i żąda pieniędzy. Chłopak m.in. poddusza ją, wykręca ręce.
21 października. Po północy policjanci zatrzymali jednego z dwóch sprawców usiłowania rozboju na mieszkańcu Gdańska. Do zdarzenia doszło przy ul. Wyspiańskiego. 24-letni pokrzywdzony został zaczepiony przez dwóch mężczyzn, którzy zażądali telefonu komórkowego oraz portfela. Jeden z napastników uderzył dwukrotnie pokrzywdzonego w twarz, wybijając mu dwa zęby.
14 października. Sąd aresztował trzech nastolatków, którzy handlowali narkotykami, czerpiąc z tego stały dochód.
Waldemar Ulanowski