Włoskie specsłużby będą łamać prawo?
We Włoszech ożywioną dyskusję wywołał rządowy projekt reformy służb specjalnych. Przewiduje on, że tajnym agentom wolno będzie wszystko prócz zabójstwa.
W obliczu najwyższego dobra, jakim jest bezpieczeństwo państwa, trzeba się zgodzić na wszystko, nawet na łamanie prawa - uważa minister Franco Frattini, odpowiedzialny za służby specjalne.
Bez zezwolenia prokuratury i bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji w razie ich wykrycia - będą one mogły przeprowadzać rewizje, zakładać podsłuch, włamywać się do biur i mieszkań, a nawet kraść. Regulamin zabrania jedynie działania na szkodę życia ludzkiego, czyli - zabójstwa.
Zgodę na tego typu operacje, z wyjaśnieniem, jaki jest ich cel, wydawać ma premier na określony czas. Rząd nie będzie miał obowiązku, jak dotychczas, informowania parlamentu o działalności służb specjalnych, parlament zaś będzie kompetentny tylko w kwestii ich budżetu.
Projekt reformy ustala też, że tajemnica państwowa będzie obowiązywać przez 15 lat. (mag)