Włochy pod wodą
W wyniku gwałtownych opadów północ Włoch znalazła się pod wodą. Krytyczna sytuacja panuje w Pordenone w regionie Friuli, gdzie ewakuowano już tysiące osób.
W nocy z wtorku na środę w Pordenone spodziewana jest fala powodziowa. Obrona cywilna ewakuowała 1200 rodzin. W ciągu dnia wojsko amfibiami rozwoziło żywność do miejsc odciętych od świata.
Również w Lombardii niebezpiecznie wzbierają rzeki i jeziora. Nie sposób dotrzeć do co najmniej 11 tysięcy osób. Szkody są w samym Mediolanie, zalany jest m. in. gmach politechniki.
Jezioro Como wystąpiło z brzegów i pod wodą znalazło się miasto o tej samej nazwie.
W Wenecji tzw. acqua alta przekroczyła po raz kolejny metr.
W wyższych partiach Alp topi się śnieg, co zwiększa niebezpieczeństwo lawin błota.
Niemal w całych północnych Włoszech zamknięte będą w środę szkoły.
Synoptycy zapowiadają krótką poprawę pogody, a od piątku nowe opady.
Geologowie mówią, że we Włoszech za dużo jest cementu, a za mało lasów. W latach 50. były dwie-trzy powodzie w ciągu dziesięciu lat, w ostatniej dekadzie dziesięć, czyli praktycznie co roku. (mp)