Wizytacja u Krawczyka
Centrum Edukacji Artystycznej przy Ministerstwie Kultury przeprowadza wizytację w Policealnej Szkole Sztuki Estradowej i Studium Piosenkarsko-Aktorskim Krzysztofa Krawczyka w Łodzi oraz ich oddziałach w Warszawie i Lublinie. Sam artysta być może przestanie firmować swym nazwiskiem placówki.
- Szkoły pana Krawczyka są placówkami niepublicznymi bez uprawnień szkół publicznych - wyjaśnia Zdzisław Bujanowski, dyrektor Centrum Edukacji Artystycznej. - Jak dotychczas, ich właściciele nie wystąpili o nadanie szkołom uprawnień placówek publicznych, dlatego jedynie je ewidencjonujemy, sprawdzamy zgodność telefonów i adresów z informacjami, jakie otrzymaliśmy oraz czy rozpoczął się nabór. Jak ustaliliśmy, w łódzkiej szkole jest wszystko w porządku, warszawski oddział już wystąpił o zmianę adresu na poprawny w naszej ewidencji, a oddział w Lublinie jest w trakcie wizytacji.
Może być jednak tak, że na zmianie adresu i wizytacji w Warszawie i Lublinie się skończy. Jedynie łódzka szkoła Krzysztofa Krawczyka zakończyła bowiem nabór na nowy rok szkolny.
- Na zakończenie naboru takie szkoły mają trzy miesiące, a więc mogą go jeszcze prowadzić do końca listopada. Gdy do tego czasu nabór się nie uda, wykreślamy je z ewidencji i dla nas one nie istnieją - dodaje Zdzisław Bujanowski.
Wizytacje zostały wywołane niejasnymi okolicznościami tworzenia kolejnych oddziałów szkoły. M.in. warszawska placówka miała być pierwotnie zarejestrowana pod adresem... zakładu fryzjerskiego. Właścicielem szkół jest spółka "Trubadur", którą oprócz Krawczyka tworzy m.in. syn Grzegorza Ł., łódzkiego adwokata oskarżonego w aferze łapówkarskiej, Michał.
Krzysztof Krawczyk zastanawia się nad wycofaniem się z firmowania szkół swoim nazwiskiem.
- Krzysztof nie chce popierać żadnych inicjatyw, które mogą rzucać na niego jakikolwiek cień - zapewnia Andrzej Kosmala, menedżer artysty.
Sam artysta twierdzi, że jemu chodziło jedynie o przekazywanie młodym swojego doświadczenia i on od początku nie chciał, aby szkoły nazywać jego nazwiskiem, ograniczając się jedynie do patronatu.