WikiLeaks zaatakował haker "Błazen"?
Portal WikiLeaks mógł zostać zablokowany przez samodzielnego hakera o pseudonimie "Jester" (ang. Błazen - red.) - podaje portal "TechEYE.net". W niedzielę wieczorem, tuż przed opublikowaniem setek tysięcy dokumentów kompromitujących rząd USA portal WikiLeaks został zaatakowany przez hakerów.
29.11.2010 | aktual.: 30.11.2010 12:39
"Jester" opisuje samego siebie jako "haktywistę działającego na rzecz dobra”. Na swoim biogramie w serwisie Twitter pisze, że stara się "blokować linie komunikacji między terrorystami, ich sympatykami (…) opresyjnymi reżimami oraz innymi złymi gośćmi w ogóle". W chwili ataku na Wikileaks na swoim Twitterze umieścił post "tango down" z linkiem do WikiLeaks. Hasło "tango down" używane jest przez amerykańskich żołnierzy, gdy "zlikwidują" terrorystę.
Choć "Jester" nie przyznał się bezpośrednio do ataku, kilka poszlak wskazuje na to, że to właśnie wkradł się na stronę WikiLeaks. Na jego mikroblogu możemy przeczytać: "www.wikileaks.org - tango down - za to, że narażają życie naszych żołnierzy oraz relacje zewnętrzne". "Jeśli byłbym źródłem Wikileaks byłbym spięty. Jeśli nie są w stanie chronić swojej strony, to jak będą chronić swojego źródła?".
Jak zauważa serwis "TechEYE.net", nie ma pewności, że "Jester" sam dokonał ataku. Ekspert ds. bezpieczeństwa internetowego cytowany przez serwis twierdzi, że jeśli to służby państwowe miałby zaatakować WikiLeaks, prawdopodobnie zrobiłyby to pośrednio - "za kulisami" - tak aby nie można ich było zidentyfikować.
Portal ujawniający kompromitujące dokumenty zaatakowano przy pomocy metody DDoS (Distributed Denial of Service).