ŚwiatWiemy, co zabiło Jacksona

Wiemy, co zabiło Jacksona

Michael Jackson zmarł w wyniku przedawkowania propofolu. To było morderstwo - poinformował naczelny koroner Los Angeles po przeprowadzeniu badań toksykologicznych. Lek podał piosenkarzowi jego osobisty lekarz, Conrad Murray. Prawdopodobnie usłyszy on zarzut nieumyślnego zabójstwa – podaje BBC.

Wiemy, co zabiło Jacksona
Źródło zdjęć: © AFP

25.08.2009 | aktual.: 25.08.2009 12:52

Koroner potwierdził tym samym wcześniejsze spekulacje na temat śmierci gwiazdora: przyczyną zgonu było zażycie zbyt dużej dawki propofolu. Lek ten, zazwyczaj stosowany jedynie w szpitalach, znaleziono w domu Jacksona. To on spowodował zatrzymanie akcji serca.

Do podania gwiazdorowi propofolu przyznał się osobisty lekarz Michaela Jacksona, Conrad Murray. Miał być to element kuracji na bezsenność. Lekarz twierdził, że piosenkarz był uzależniony od narkotyków, a on próbował go wyciągnąć z nałogu stosując alternatywną terapię.

Lekarz zeznał, że w dniu śmierci Jacksona podał mu lek, po czym zostawił piosenkarza samego, gdyż musiał wykonać kilka telefonów. Gdy wrócił, gwiazdor nie oddychał. Wtedy wezwał pogotowie, jednak na pomoc było już za późno. Piosenkarz zmarł.

Doniesienia koronera zwiększają prawdopodobieństwo postawienia zarzutów nieumyślnego zabójstwa lekarzowi Jacksona. Policja przeszukała już jego dom i klinikę.

Ostatnio Murray zamieścił film na youtube, w którym podziękował za wsparcie swoim przyjaciołom i pacjentom. - Zrobiłem wszystko co było w mojej mocy, by uratować Jacksona - podkreślił.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)