Wielki człowiek tragicznej nocy
"Super Express" opisuje postać Janusza Skudlicha - komendanta śląskich strażaków, który kierował akcją ratunkową w Katowicach.
Kompetentny, emanujący spokojem i błyskawiczny w podejmowaniu decyzji. Przez cały czas był wśród swoich ludzi - w kasku i w bojowym mundurze, na pierwszej linii.
30.01.2006 | aktual.: 30.01.2006 09:59
Dopóki nie zobaczymy podłogi tego budynku, będziemy działać tak, jakby tam ciągle byli ludzie - powtarzał cały czas.
"Super Express" zastanawia się, czy komendant Skulich miał przeczucie. Od 5. stycznia apelował bowiem nieustannie do właścicieli i zarządców budynków, by usuwali zalegający na dachach śnieg. Podkreślał, że szczególne niebezpieczeństwo stwarzają dachy o płaskiej powierzchni, na których gromadzą się warstwy śniegu o znacznym ciężarze.
Strażacy na bieżąco usuwali zalegający śnieg na dachach obiektów użyteczności publicznej, takich jak szkoły, przedszkola, szpitale oraz w innych obiektach - w przypadku, gdy istniało zagrożenie życia. Jednak sygnał z katowickich targów nie nadszedł... - pisze "Super Express". (IAR)