Wiejskie dziuple
Toruńscy policjanci, specjalizujący się w
walce ze złodziejami aut, przy współpracy funkcjonariuszy z
Bydgoszczy rozbili kolejną już w tym roku grupę przestępczą
zajmującą się kradzieżami aut, ich legalizowaniem i ściąganiem
haraczy od właścicieli samochodów - informują "Nowości".
21.05.2004 07:00
Zatrzymano dwunastu podejrzanych, z których dziesięciu zostało tymczasowo aresztowanych. Policjanci z Torunia już od kilku miesięcy zajmowali się rozpracowaniem tej grupy. Dochodzenie znacznie posunęło się do przodu po zatrzymaniu na początku maja tego roku w okolicach Łęczycy volkswagena LT-4. Po krótkim pościgu policjanci odzyskali samochód i złapali kierowcę. Auto to zostało skradzione pod koniec kwietnia w okolicach Chełmży.
"Tylko w ciągu 10 ostatnich dni zatrzymanych zostało dwunastu podejrzanych w wieku od 20 do 30 lat, którym zarzucono kradzieże aut, wymuszanie za nie haraczy, a także paserstwo" - mówi Lilianna Kruś-Kwiatkowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji. "Dwie osoby objęto policyjnym dozorem, pozostałych dziesięć zostało tymczasowo aresztowanych. Są wśród nich również właściciele posesji, którzy użyczali swych zabudowań do przechowywania i rozbiórki skradzionych aut. W gronie dwunastu zatrzymanych są także osoby już wcześniej karane za przestępstwa kryminalne. Ponadto jedna z nich była poszukiwana listem gończym, inna nie wróciła z przepustki z zakładu karnego".
Prowadzący dochodzenie w tej sprawie ustalił, że grupa czerpała zyski ze skradzionych aut na trzy sposoby. Bywało tak, że skradzione auto było dla jego właściciela jedynym źródłem uzyskiwania dochodu. Złodzieje wiedząc o tym żądali od niego haraczu za zwrot zabranego pojazdu. W innych przypadkach po prostu przekazywali łup do współpracującego z nimi warsztatu samochodowego. Tam w aucie przebijano numery identyfikacyjne lub po prostu rozbierano pojazd i sprzedawano go na części.
W dziuplach znajdujących się w pięciu wsiach na terenie powiatu toruńskiego odnaleziono do tej pory jedenaście skradzionych pojazdów. Między innymi renaulta, opla, fiata ducato i polonezy. W jednym z miejsc natrafiono również na cinquecento rozebrane już na części. Przy okazji znaleziono także pozostałości towarów skradzionych wraz z pojazdami. Chodzi o artykuły dekoracji wnętrz, obrazy, kwietniki. (PAP)