Wieczerzak stracił prawo jazdy
Byłemu szefowi PZU Życie Grzegorzowi
Wieczerzakowi zatrzymano prawo jazdy, po tym jak jadąc z nadmierną
prędkością, nie zatrzymał się do policyjnej kontroli w
podwarszawskim Pruszkowie - poinformowały źródła zbliżone do policji.
Do zdarzenia doszło w sobotę późnym wieczorem. Wieczerzak jechał z prędkością 140 km na godzinę w miejscu gdzie prędkość ograniczona jest do 70 km na godzinę. Został złapany na policyjny radar.
Mimo, że funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, b. szef PZU Życie pojechał dalej. Pościg trwał krótko, Wieczerzak widząc jadących za nim policjantów zatrzymał się. Ponieważ jednak nie uczynił tego wcześniej, na wezwanie funkcjonariusza, odebrano mu prawo jazdy - powiedział jeden ze stołecznych policjantów.
Skierowano też wniosek do sądu grodzkiego, który rozstrzygnie, czy Wieczerzak zostanie ukarany tylko grzywną, czy też zostanie mu odebrane prawo jazdy.
Wieczerzak, wraz z dziewięcioma innymi osobami, został oskarżony przez prokuraturę o działanie na szkodę spółki (PZU Życie), które mogło spowodować wielomilionowe straty. W maju 2003 r. zaczął się jego proces. Okazało się jednak, że ekspertyza o stratach PZU Życie, na której oparto akt oskarżenia, zawiera błędy i fałszerstwa. Dlatego 26 maja 2004 r. sąd postanowił zwrócić sprawę Wieczerzaka prokuraturze, aby gruntownie przeanalizowała materiał dowodowy. Sąd zasugerował powołanie nowego, szerokiego zespołu biegłych o różnych specjalnościach. Wieczerzak spędził w areszcie ponad dwa lata.