Wenezuela: katastrofa samolotu wojskowego
Nowy dowódca sił powietrznych Wenezueli i
dziewięciu oficerów zginęło w katastrofie śmigłowca. Maszyna,
którą podróżowali, rozbiła się o zbocze góry - podała w sobotę
telewizja Globovision.
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę, przy bardzo złej pogodzie. Tę informację potwierdziły źródła Obrony Cywilnej.
Generał Luis Acevedo i dziewięciu wojskowych, w tym trzech członków sztabu generalnego lotnictwa - generałowie Pedro Torres Finol, Julio Ochoa i Rafael Quintana - zginęli, gdy ich helikopter "Super Puma" uderzył o zbocze góry w łańcuchu El Avila, około 10 km od Caracas.
Wszyscy ci wojskowi zostali ostatnio mianowani na stanowiska w ramach restrukturyzacji sztabu generalnego, po efemerycznym zamachu stanu z ubiegłego tygodnia przeciwko prezydentowi Hugo Chavezowi.
Śmigłowiec wiózł grupę wojskowych z uroczystości w Szkole Morskiej, położonej 30 km od stolicy. Do wypadku doszło z powodu bardzo ograniczonej widoczności, spowodowanej złymi warunkami atmosferycznymi - podała telewizja. Wykluczono mechaniczne uszkodzenie maszyny jako przyczynę katastrofy.
W sobotę służby ratunkowe przebywały jeszcze na miejscu katastrofy.
Na uroczystości zaprzysiężenia nowego szefa marynarki w Szkole Morskiej pod Caracas w piątek wieczorem obecny był cały sztab generalny armii wenezuelskiej, w tym inspektor generalny armii i szef sztabu generalnego Lucas Rincon.
Wszyscy oficerowie wracali po uroczystości do Caracas na pokładzie trzech helikopterów. Dwa z nich musiały przymusowo lądować w strefie górskiej, trzeci rozbił się. (iza)