Weekendowe więzienia
W przyszłym roku blisko cztery tysiące skazańców z najniższymi wyrokami będzie mogło odbywać kary w weekendy. Przez resztę tygodnia będą pracować - wynika z projektu Ministerstwa Sprawiedliwości, do którego dotarło "Życie Warszawy".
31.08.2006 | aktual.: 31.08.2006 08:36
Pomysł jest prosty: osoby skazane na niskie wyroki - do pół roku więzienia - mogłyby przez pięć dni w tygodniu normalnie pracować lub uczyć się, wracając na noc do swych domów. W każdą sobotę skazani mieliby obowiązek meldować się w wyznaczonych zakładach karnych i tam przez weekend odbywać kary jak inni więźniowie.
Taka kara ma mieć wymiar społeczny i pozwolić osobie ukaranej normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Przy okazji koszty ponoszone przy tego rodzaju karze są o 30% niższe niż przy odbywaniu tzw. kary ciągłej - wyjaśnia rzecznik służby więziennej kapitan Luiza Sałapa. Oznacza to, że jeden weekendowy więzień miesięcznie będzie o blisko 600 zł tańszy niż zwykły osadzony - podkreśla dziennik.
Wiadomo już, że będzie to inna odsiadka niż większości przestępców. Ci ludzie nie będą mieli styku z groźnymi bandytami i recydywistami. Inaczej taka forma kary nie miałaby sensu - wyjaśnia gazecie wysoki rangą urzędnik Ministerstwa Sprawiedliwości.
Według naszych szacunków, w skali roku tzw. weekendowe więzienia objęłyby ok. 3840 osób - skazanych za niepłacenie alimentów lub drobne przestępstwa nieumyślne - mówi Sałapa.
Wiadomo już, że na nowym pomyśle Ministerstwa Sprawiedliwości skorzystają skazani na kary do roku więzienia i przebywający już za kratami. Będą mogli opuścić cele, pod warunkiem, że zostało im do zakończenia kary mniej niż pół roku.
Szefostwo służby więziennej ma przygotować listę zakładów karnych, w których będzie można odbywać alternatywną odsiadkę. Według informacji "Życie Warszawy", wytypowano 60 więzień. W każdym z nich zostaną przygotowane minioddziały składające się z dwóch czteroosobowych cel, przeznaczone tylko dla skazanych nowej kategorii. (PAP)