We Wrocławiu zawalił się pustostan
Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne w wyniku zawalenia się we wtorek budynku po byłej słodowni w Chojnowie (Dolnośląskie). Do katastrofy doszło, ponieważ mężczyźni wycinali elementy metalowe ze stropu budynku.
06.08.2013 | aktual.: 06.08.2013 16:58
Dwie godziny po zawalaniu budynku po starej słodowni strażacy dotarli do trzeciego poszkodowanego. Jak poinformował Łukasz Dutkowiak z biura prasowego dolnośląskiej policji, 47-letni mężczyzna poniósł śmierć na skutek tej katastrofy.
Jak powiedział burmistrz Chojnowa Jan Serkis budynek jest własnością prywatną, ale samorząd zabezpieczył ten obiekt z publicznych pieniędzy.
- Na wniosek powiatowego inspektora budowlanego zamurowano wszystkie wejścia na parterze, by nikt nie wchodził do środka. Ci mężczyźni zajmowali się zbieraniem złomu i w momencie katastrofy byli na samej górze budynku, gdzie wycinali metalowe fragmenty stropu - dodał Serkis.
Burmistrz poinformował, że dwie ranne ofiary w tej katastrofie zabrało lotnicze pogotowie ratunkowe do szpitali, a w momencie zawalenia w budynku przebywały tam też inne osoby.
- To jest zorganizowana grupa, mają agregaty prądotwórcze i specjalistyczny sprzęt do cięcia metalu - powiedział burmistrz.
Jak poinformował dyżurny z Wojewódzkiego Centrum Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, do zawalenia się pustostanu przy ul. Fabrycznej w Chojnowie doszło po godz. 10.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Legnicy Zdzisław Filipowicz powiedział, że dopiero w środę zdecyduje, jak zostanie zakwalifikowane całe zdarzenie.
Będzie to miało wpływ na postępowanie organów ścigania, które mogą podjąć śledztwo w sprawie spowodowania katastrofy budowlanej lub stworzenia zagrożenia dla zdrowia i życia.
Łukasz Dutkowiak z biura prasowego dolnośląskiej policji poinformował, że wstępne dochodzenie w tej sprawie trwa.