Ważą się losy premiera Irlandii
Premier Irlandii Brian Cowen wzywany do podania się do dymisji przez członków swej partii Fianna Fail odmówił złożenia rezygnacji. Jednak powiedział w niedzielę, że zastosuje się do decyzji partii po wtorkowym głosowaniu ws. jego przywództwa.
Minister spraw zagranicznych Irlandii Michael Martin powiedział, że nie poprze premiera w głosowaniu.
By móc głosować przeciw Cowenowi, Martin złożył na jego ręce rezygnację z funkcji szefa MSW.
Premier nie zamierza podawać się do dymisji; twierdzi, że nie kieruje się osobistą ambicją, lecz interesem kraju.
Fianna Fail (Partia Republikańska), której notowania są fatalne, usiłuje pozbyć się niepopularnego premiera, obawiając się porażki w marcowych wyborach.
Badania opinii publicznej wskazują, że Fianna Fail straci połowę ze swych 74 miejsc w parlamencie w marcowych wyborach.
- W tych okolicznościach zdecydowałem, że Fianna Fail powinna zmienić przywódcę przed wyborami i poinformowałem Taoiseacha (premiera) o swym stanowisku - powiedział Martin podczas konferencji prasowej. - Stawką jest przetrwanie partii - dodał minister spraw zagranicznych. Powiedział też dziennikarzom, że powodem sporu o przywództwo partii są pogarszające się notowania Fianna Fail i niskie morale jej członków.
Jego rezygnacja nie została przyjęta. Cowen uważa, że nie ma potrzeby, by Martin ustępował z funkcji szefa resortu.
Cowen krytykowany jest za to, że jako minister finansów, podczas swej poprzedniej kadencji nie zdołał opanować kryzysu na rynku nieruchomości; jego dni jako premiera są policzone odkąd Irlandia zmuszona była prosić o międzynarodowy pakiet pomocowy wartości 85 mld euro, by uratować się przed finansową zapaścią - pisze Reuters. Wyborcy mają premierowi za złe warunki, na jakich przyjęto pomoc od UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które wymagały wprowadzenia polityki drastycznych oszczędności.
W ostatnich dniach Cowen był krytykowany w mediach i przez opozycję za kontakty z szefem upadłego banku Anglo-Irish Seanem FitzPatrickiem. Na kilka tygodni przed zagwarantowaniem przez rząd depozytów irlandzkich banków, Cowen grał z FitzPatrickiem w golfa.
Premier wzywany jest więc do złożenia rezygnacji, bo sprawa kontaktów z FitzPatrickiem przypomniała wyborcom, że zarówno jego relacje, jak i związki jego partii z bankierami oskarżanymi o pchnięcie Irlandii na krawędź finansowej przepaści były zdecydowanie zbyt bliskie.
Opozycyjna partia Sinn Fein domaga się niezwłocznego rozpisania wyborów.
Zamieszanie na scenie politycznej nie powinno odbić się jednak na gospodarce, ponieważ nie wpływa ono na powszechne na rynkach przekonanie, że w ciągu kilku tygodni władzę w kraju przejmie koalicja centro-prawicowej Fine Gael (Partii Jedności Irlandzkiej) i centro-lewicowej Partii Pracy.
Według Reutera premier Cowen przetrwa partyjne głosowanie, któremu poddał się dobrowolnie, zapewne mając przeświadczenie, że wyjdzie z niego zwycięsko. Ale przedłuży to jedynie jego kadencję jako premiera i szefa partii do marcowych wyborów, które najprawdopodobniej skończą się dla Fianna Fail druzgocącą porażką.