Wassermann: komisja może działać bez posłów SLD
Jeden z wiceszefów komisji śledczej ds. PKN Orlen Zbigniew Wassermann (PiS) uważa, że komisja bez dwóch przedstawicieli SLD może pracować. W ten sposób skomentował decyzję klubu Sojuszu, który po wykluczeniu ze składu komisji Andrzeja Różańskiego postanowił wycofać z komisji także drugiego swojego posła - Bogdana Bujaka.
Zdaniem Wassermanna, wycofanie posła to suwerenna decyzja partii. Według niego, posłom SLD trudno było być sędzią we własnej sprawie. Trudno jest im formułować zarzuty pod adresem swoich władz, prominentnych przedstawicieli - to jest ten dyskomfort, który bardzo SLD dokuczał i następstwem tego decyzja o nieuczestniczeniu w pracach komisji - uważa. Szkoda, bo cała procedura zbliżała się do końca - dodał.
Pytany, czy jego zdaniem nieobecność posłów SLD odbije się na jakości końcowego raportu komisji, odpowiedział: Lepiej, gdyby raport był opracowany przez pełny skład komisji, ale komisja jest przyzwyczajona do trudnych warunków pracy, także z tym problemem sobie poradzi.
Wassermann uważa, że atmosfera w komisji pod nieobecność posłów Sojuszu zmieni się na plus. Dokuczała nam sytuacja, w której nie koncentrowaliśmy się na przesłuchaniach, tylko na odpieraniu ataków, na udowadnianiu, że my, prawnicy, nie mamy prawa więcej wiedzieć, niż prawnicy z lewej strony, że eksperci są za słabi, by podejmować dyskusję i różnić się w opiniach od opinii Różańskiego - to dokuczało komisji i powodowało niekorzystny obraz na zewnątrz - podkreślił.
Poseł PiS twierdzi, że komisja bez przedstawicieli SLD pozostanie obiektywna. Przyznaje, że może pojawić się chęć, by tę sytuację wykorzystać, ale - jak dodał - materiał jest na tyle twardy, że nie potrzeba żadnych nadinterpretacji.