Nowe miejsce: Ramen Amen Bar
Smaczny i niedrogi posiłek w towarzystwie Potwora? Czemu nie!
15.04.2014 11:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ostatnim czasie media sporo pisały o pastafarianach, czyli wyznawcach latającego Potwora Spaghetti. Nie bez powodu. Parę dni temu Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił odmowną decyzję Ministra Administracji i Cyfryzacji w sprawie rejestracji ich kościoła. Pastafarian wciąż przybywa (gmina warszawska ma ponad 1000 członków). Nie zdziwiliśmy sie więc szczególnie, gdy parę dni temu otwarto przy Kruczej bar Ramen Amen, na którego ścianach zobaczyć można właśnie Potwora.
Bar prowadzą dwie przeurocze panie, a menu inspirowane jest kuchnią azjatycką. Tak naprawdę lokal ma niewiele wspólnego z religią pastafariańską. Jak nam wyjaśniła jedna z właścicielek, potwór na ścianie jest wyrazem frustracji spowodowanej absurdami urzędniczymi, z którym właściciele warszawskich lokali mają wciąż do czynienia. Ma rozładowywać napięcie.
Ramen Amen Bar to pierwszy w stolicy, klasyczny Ramen Bar, czyli azjatycki fast food. Można tu wpaść i zjeść na szybko coś gorącego. Wystrój jest bardzo surowy - w środku duże i mniejsze drewniane stoły i krzesła. I niewiele więcej. Menu jest zmienne. Znajdziemy w nim przede wszystkim ramen (czyli bogatą w mięso i warzywa zupę, w wielu smakach i konfiguracjach. Oczywiście sajgonki i pierożki również. Wegetarianie też znajdą tu coś dla siebie. Warto podkreślić, że potrawy są robione na miejscu, nie są kupowane. Sercem kuchni jest znana już w Warszawie Su Nan, której suflety głośno chwalił kiedyś popularny krytyk, Maciej Nowak. Poza tym kurczaki, kaczki, wieprzowina i wołowina na słodko, ostro, w wielu kolorowych odmianach.
Potrawy dostępne są w dwóch wersjach: Large i Small. Porządną zupę zjemy tu już za 8 zł, za większe potrawy (naprawdę spore) trzeba zapłacić około dwudziestu. Zdjęcia menu znajdziecie poniżej. Musimy dodać, że lokal już na początku wizyty przyjemnie nas zaskoczył. Po pierwsze każdy dostaje tu za darmo kubeczek zdrowej, zielonej herbaty (a właścicielki pilnują, żeby nam jej nie zabrakło). Po drugie: małe dzieci nie płacą - dostają posiłek za darmo. Jak długo utrzymają się te bonusy - nie wiadomo, jednak mało który bar w stolicy może się podobnymi pochwalić. Do tego Ramen Amen ma być czynny nawet do 3.00 rano, więc na pewno będzie stałym punktem na kulinarno-imprezowej mapie stolicy, zwłaszcza wśród odwiedzających pobliskie lokale.
Ramen Bar Amen
Ul. Krucza 23/31 (róg Kruczej i wspólnej)
Strona internetowa