Moda uliczna: styl Michelle
Zobaczcie, czym energiczna Kanadyjka wyróżnia się w Warszawie i co sądzi o naszym mieście
Michelle, 25 lat, pochodzi z Kanady. Na koncercie, na którym ją spotkaliśmy, wyróżniała się swoim energicznym tańcem oraz oryginalnym nakryciem głowy. Uwielbia Warszawę za to, że jest autentyczna, a dzięki temu wyjątkowo inspirująca. W porównaniu jednak do innych miejsc, w których mieszkała, ludzie ubierają się tu wyjątkowo mało oryginalnie i wydaje jej się, że nie przykładają do tego większej uwagi.
Mam na sobie: moją ukochaną spódnicę! Dostałam ją na hipisowskim targu w Kanadzie. Poznałam tam kobietę, która ręcznie ją uszyła. Skarpetki zaś mam od znajomej. To także handmade, a do tego bardzo wygodny materiał zrobiony z bambusa. Trampki to Converse, sznurówki kupiłam na jakimś targu. Bluzka i top to nic ciekawego, jakieś centrum handlowe. Za to kapelusz zrobiła moja koleżanka, z którą gram w zespole. Uwielbiam także mój zegarek, mam go od piątego roku życia, wciąż na tej samej bransoletce! Szklany naszyjnik to robota mojego znajomego. Pozostałe dwa mam z Meksyku, ten czarny zrobiony jest z obsydianu. Kolczyk zaś dostałam od chłopaka na koncercie. Nie miał pieniędzy na naszą płytę, więc wymieniłam ją za ten kolczyk.
Mój styl: uwielbiam ubrania, szalone dodatki i eksperymenty! W domu, w Kanadzie, zostawiłam dwie skrzynie przebrań i kostiumów. Mam tam wszystko, nawet strój klauna.
Ubrania kupuję: od osób, które je zrobiły. To dla mnie ważne, żeby znać historię danego ciucha. Fajnie też poznać jego twórcę, dowiedzieć się, jak został zrobiony. Raczej nie gustuję w brandach, dużych firmach odzieżowych. No oprócz Conversów, to jedyna marka, którą naprawdę lubię.
Moje ulubione miejsca w Warszawie: nie jestem tu dostatecznie długo, żeby mieć swoje ulubione miejsca. Na razie zachwyciła mnie Praga. Czegoś takiego nie znajdziecie w Kanadzie! Stare budynki, czerwona cegła, klimatyczne podwórka, lekko podejrzany klimacik, no i te knajpki i kluby! Macie też świetną komunikację miejską. W nocy o północy możesz dojechać w każdy zakamarek Warszawy.