Walki w północnej Abchazji
Ciężkie walki między czeczeńskimi separatystami, a oddziałami abchaskimi toczą się w tej północno-gruzińskiej prowincji, dążącej do niepodległości. W walkach, po stronie czeczeńskiej, bierze prawdopodobnie udział gruzińskie lotnictwo. Tymczasem władze Gruzji poinformowały o nalotach niezidentyfikowanych maszyn na gruzińskie wsie leżące na granicy z Abchazją, niewielką republiką leżącą między Morzem Czarnym a południowymi zboczami zachodniego Kaukazu.
09.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Minister ds. bezpieczeństwa Abchazji, która w wyniku wojny domowej 1992-93 odłączyła się od Tbilisi, jednak nie został uznana przez społeczność międzynarodową, Raul Chadżimba poinformował, że lotnictwo Gruzjii zbombardowało kilka wiosek w rejonie gulriszskim. Kilka samolotów lotnictwa szturmowego Gruzji dokonało ataku, by wesprzeć czeczeńskich i gruzińskich terrorystów, którzy prowadzą obecnie walki z abchaskimi siłami zbrojnymi w rejonie Gulripsz - oświadczył Chadżimba.
Władze w Suchumi - stolicy Abchazji - wydały oświadczenie potępiające zmasowaną agresję oraz zapowiedziały walkę z międzynarodowym terroryzmem wspieranym przez Tbilisi.
Doniesienia te zdementowały władze w Tbilisi. Ponadto poinformowały one rano, że śmigłowce i samoloty nieokreślonego pochodzenia zbombardowały gruzińskie wsie na granicy z Abchazją.
Prezydent Eduard Szewardnadze wielokrotnie opowiadał się w ostatnich dniach za pokojowym rozwiązaniem sporu z Abchazją. Od tygodnia dochodzi jednak do coraz wyraźniejszej eskalacji konfliktu między siłami lojalnymi wobec Gruzji, w skład których wchodzą prawdopodbnie czeczeńscy separatyści z grupy Rusłana Giełajewa, i Abchazją.
Władze Abchazji ogłosiły pełną moblilizację. Jeśli informacje o bombardowaniach okażą się prawdziwe, może oznaczać to poważny konflikt gruzińsko rosyjski. Chociaż Abchazja nie jest uzawana przez żaden kraj na świecie, jej dążenia separatystyczne zawsze wspierała Moskwa.
W Abchazji stacjonują ponadto rosyjscy żołnierze, którzy mogą w każdej chwili stać się stroną konfliktu. (ajg)