PolskaWakacyjne kieszonkowe

Wakacyjne kieszonkowe

Wielu nastolatków, zamiast odpoczywać, zarabia. Jednak niełatwo być przedsiębiorczym w wieku 15 lat. Wakacyjnych ofert pracy dla nieletnich jest jak na lekarstwo - pisze "Gazeta Olsztyńska".

24.07.2006 | aktual.: 24.07.2006 07:12

Jarek Pękosz z Gdyni, uczestnik obozu muzycznego, odważył się wyjść na olsztyńską starówkę ze skrzypcami. Pograł może z godzinę. Zarobiłem 10 złotych i dziesięć groszy, pokazuje gimnazjalista. Niewiele, bo nie gram żadnych przebojów, tylko klasykę. No i jest konkurencja - tłumaczy. Obok Delikatesów gra na skrzypcach dorosły muzyk, a przy Wysokiej Bramie - Peruwiańczycy. Są jeszcze dzieciaki z akordeonem.

Absolwentki gimnazjum Kasia, Amelia, Iza i Beata sprzedają swoje rysunki. Zarabiamy na Przystanek Woodstock - wyjaśniają. Potrzeba nam po 80 złotych, a na razie uzbierałyśmy 50. Jedna pani kupiła swój portret za 30 złotych. Ale niektórzy, głównie osoby starsze, patrzą, na co zbieramy i kręcą głową z dezaprobatą. Woodstock odstrasza - mówią.

W Olsztynie nieletni, jeżeli ukończyli 16 lat, mogą się zatrudnić przy roznoszeniu prasy, ulotek reklamowych, zmywaniu naczyń. Najsprawniejsi "wyciągają" 170 zł na umowę-zlecenie. Jeżeli mają mniej niż 16 lat, pracę organizują sobie sami. Myją samochody, bądź ich pilnują na parkingach - informuje "Gazeta Olsztyńska". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)