PolskaWakacje VIP-ów

Wakacje VIP-ów


Codzienne informacje pogodowe odstraszają od wyjazdu nad polskie morze. Tymczasem wielu małopolskich przedstawicieli władz wypoczywa lub planuje wypoczynek właśnie nad Bałtykiem.

05.07.2004 | aktual.: 05.07.2004 11:27

Do szczęśliwców, którzy już teraz korzystają z uroków wakacyjnego urlopu nad polskim morzem należy m.in. komendant małopolskiej policji, generał Andrzej Woźniak. Razem z rodziną przebywa tam od końca czerwca do połowy lipca. Również komendant miejski policji, mł. insp. Andrzej Skowroński, od przyszłego tygodnia wybiera się z żoną na urlop. Po kilku dniach pobytu na Roztoczu pojadą do Jastrzębiej Góry. Jest przekonany, że dla niego woda nabierze takiej temperatury, by możliwe były morskie kąpiele.

Prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, 14 lipca wyjeżdża do Norymbergi, na uroczystości związane z obchodami 25-lecia współpracy obu miasta. Zaraz potem jedzie na dwutygodniowy urlop z rodziną, znów za granicę.

Wojewoda Jerzy Adamik, nie podjął jeszcze decyzji, gdzie uda się na wakacje. Planuje je na sierpień. W latach poprzednich najczęściej wypoczywał... nad polskim morzem.

Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański: - Wybieram się na tydzień urlopu w lipcu, ale jeszcze dokładnie nie wiem, dokąd. Może na Mazury, na kajaki. Za czasów studenckich byłem kajakarzem i lubię ten sport. Może jeszcze we wrześniu uda mi się wybrać na urlop. Chciałbym pochodzić po górach lub jechać do sanatorium.

Józef Antoni Wiktor, prezydent Nowego Sącza, zdradził nam, że w jego rodzinie tradycją są wyjazdy nad Bałtyk, do Krynicy Morskiej. Tak będzie i w tym roku: - Wybieram się z żoną i najmłodszym synem, Wojciechem - mówi.

Jan Golonka, starosta nowosądecki, jeszcze nie zaplanował urlopu: - Wiem już jednak, że jeśli wyjadę, to gdzieś niedaleko. Do Słowacji lub na Węgry. Pewnie zdecyduję w ostatniej chwili. Na razie mam sporo spraw służbowych i niemało zajęć w swoim gospodarstwie sadowniczym.

Janusz Marszałek, prezydent Oświęcimia ze znalezieniem czasu na wypoczynek ma kłopot: - Od kiedy zająłem się Wioską Dziecięcą w Rajsku, nie mam czasu na urlop. Tym bardziej, gdy kieruję sprawami miasta. Gdybym jednak skusił się na kilka dni, pewnie spędziłbym je w domu, albo w pobliżu, nadrabiając zaległości w lekturze i spacerach z bliskimi. Dalekie wojaże nie wchodzą w grę. (RL, sś, HAK, mas)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)