PolskaWajda doktorem honoris causa

Wajda doktorem honoris causa

Reżyser Andrzej Wajda odebrał w Gdańsku tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego. Artysta otrzymał to wyróżnienie za osiągnięcia w zakresie sztuki filmowej i teatralnej, pogłębioną refleksję nad historią i człowiekiem oraz za nieustanne "odnawianie znaczeń".

W laudacji prof. Jerzy Limon z Uniwersytetu Gdańskiego przypomniał, że reżyser ma w swoim dorobku artystycznym 36 filmów i 52 przedstawienia teatralne.

Twórczość Andrzeja Wajdy jest głosem sprzeciwu przeciwko kulturze uproszczonej, kalekiej, czy ocenzurowanej. Wszystko, co stworzył, jest nie tylko dowodem zaangażowania artysty w dzieje i teraźniejszość własnego kraju, namysłem nad losem człowieka w ogóle, ale i stałym przypominaniem wagi sztuki, która ma ową niezwykłą zdolność przenikania przez, jak to Szekspir nazywa "ziarna czasu" - podkreślił prof. Limon w laudacji.

Dziękując za tytuł, Wajda zaznaczył, że przyjmuje go w Gdańsku, które zawsze było dla niego "miastem wolności".

Reżyser przypomniał jak w sierpniu 1980 r. przybył do strajkującej Stoczni Gdańskiej.

Nikt mnie wtedy nie zatrzymał na bramie. Ci, którzy wtedy mieli obowiązek jej pilnować, wiedzieli, że jestem reżyserem filmu "Człowiek z marmuru", filmu o robotnikach i mam prawo wejść tam, gdzie ważą się ich losy. Ledwie przekroczyłem bramę jeden z robotników z biało-czerwoną opaską powiedział: "Panie Andrzeju niech pan zrobi film o nas". Ja zapytałem, a jaki to ma być film? On odpowiedział: "niech pan zrobi film 'Człowiek z żelaza'. I ja przyjąłem to jako oczywiste" - wspominał Wajda.

Reżyser podkreślił, że przyjmuje tytuł doktora honoris causa UG, gdyż są "chwile w życiu narodu, kiedy trzeba w nich uczestniczyć".

Które z nich są chwilami historycznymi, a które są tylko przemijającym epizodem, oceni historia. Jedyną naszą nadzieją jest angażowanie się w to, co istnieje. Nie mamy drugiego życia, drugiej możliwości zaistnienia i zabrania głosu, wtedy kiedy rzeczywiście ten głos jest naszemu krajowi potrzebny - dodał.

W uroczystości wręczenia Wajdzie tytułu doktora honoris causa UG uczestniczyli aktorzy jego filmów Krystyna Janda i Jerzy Radziwiłłowicz.

To właśnie w Gdańsku Wajda zadebiutował jako reżyser i scenograf, wystawiając w Teatrze Wybrzeże w 1959 r. sztukę "Kapelusz pełen deszczu" Michaela Gazzo ze Zbigniewem Cybulskim w roli Johnny'ego Pope'a. Rok później wystawił na tej samej scenie "Hamleta", z własną scenografią i Edmundem Fettingiem w roli tytułowej. W 1980 r. w gdańskim zabytkowym Wielkim Młynie zaprezentował "Sprawę Dantona" Stanisławy Przybyszewskiej.

Uroczystość wręczenia reżyserowi tytułu doktora honoris causa stanowi jeden z elementów tegorocznych obchodów 35. rocznicy powołania Uniwersytetu Gdańskiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)