W wypadku samochodowym zginął poseł PiS
Poseł PiS Marian Goliński zginął w wypadku samochodowym w miejscowości Andrzejów Duranowski koło Sochaczewa. Do tragedii doszło na drodze krajowej nr 50 ok. 1.00 w nocy.
Według policji kierujący fordem mondeo 60-letni Marian Goliński najpierw zderzył się z jadącą z naprzeciwka toyotą corollą, która wyprzedzała tira. Następnie auto parlamentarzysty uderzyło w ciężarowe volvo prowadzone przez obywatela Rosji.
Poseł zginął na miejscu.
Rzecznik mazowieckiej policji Tadeusz Kaczmarek powiedział, że kierowca toyoty, przejechawszy kilkaset metrów, porzucił samochód i uciekł z miejsca wypadku. - Jego dane są ustalone - to mieszkaniec okolicznej miejscowości. Mężczyzna jest w tej chwili poszukiwany przez policjantów - wyjaśnił.
Poseł, leśnik, burmistrz
Marian Tomasz Goliński urodził się 16 lipca 1949 roku w Radomiu. Od wielu lat mieszkał w Szczecinku (Zachodniopomorskie). W latach 1990-2005 był burmistrzem tego miasta.
W 1974 roku ukończył Akademię Rolniczą w Poznaniu, następnie studiował podyplomowo w Warszawie w Głównej Szkole Gospodarstwa Wiejskiego na kierunku "urządzanie lasu". Poseł PiS studiował również "zarządzanie przedsiębiorstwem" na Uniwersytecie Szczecińskim, a także "szacowanie nieruchomości" na Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie.
Był posłem III (z ramienia AWS), V i VI kadencji. W wyborach parlamentarnych 2007 roku Goliński startował z koszalińskiej listy Prawa i Sprawiedliwości. Otrzymał 8352 głosów.
Goliński zasiadał w dwóch komisjach - finansów publicznych oraz ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa.
Pełnił funkcję wiceprezesa Stowarzyszenia Gmin Pojezierza Drawskiego, a także wiceprzewodniczącego Konwentu Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów Województwa Koszalińskiego. Był członkiem Zarządu Klubu Sukcesu Lokalnego, powołanego przez Europejski Instytut Rozwoju Regionalnego i Lokalnego Uniwersytetu Warszawskiego, a także przewodniczącym Rady Przyjaciół Harcerstwa.
Miał żonę i czworo dzieci: syna i trzy córki.
Pracowity, uśmiechnięty i skromny
- Był wspaniałym kolegą, bardzo pracowitym i kompetentnym posłem - tak Golińskiego wspomina wiceszefowa komisji finansów i wiceprezes PiS Aleksandra Natalli-Świat.
- Takich ludzi jest coraz mniej - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską posłanka PiS Jolanta Szczypińska. - Był spokojnym, skromnym, uśmiechniętym i życzliwym człowiekiem. Promieniował radością życia. Wszyscy, którzy go znali, starali się brać z niego przykład - dodała.