W Szafarni znów protestują
W Szafarni znowu protest i okupacja szkoły -
wieś nie chce, by szafarskie dzieci uczyły się w "klasach
łączonych". Władze gminy tłumaczą, że muszą oszczędzać -
relacjonuje "Gazeta Pomorska".
03.10.2003 | aktual.: 03.10.2003 07:14
Według dziennika radomiński wójt Mieczysław Konczalski zakwestionował w poniedziałek przygotowany przez p.o. dyrektorkę szafarskiej podstawówki tzw. arkusz organizacyjny szkoły, domagając się takich rozwiązań organizacyjnych, które doprowadziłyby do znacznych oszczędności nakładów na jej funkcjonowanie.
Kuratorium początkowo zaakceptowało organizację, w której wspólne dla kilku klas są jedynie lekcje religii. Już we wtorek jednak kurator Wiesława Wyszyńska mówiła "Gazecie Pomorskiej", że ponieważ w szkole uczy się niewiele dzieci - łącznie z "zerówką" 38 - to ze względów ekonomicznych łączenia klas nie da się uniknąć.
Zgodnie z gminnym wariantem oszczędnościowym, nowa organizacja szkoły wprowadza połączenia zajęć "zerówki" z I klasą, II klasy z III i IV klasy z V. Jedynie siedmioosobowa klasa VI miałaby oddzielne lekcje. Grupy uczniowskie w szafarskiej szkole są rzeczywiście niewielkie - liczą od dwojga do jedenaściorga dzieci - podaje dziennik.
Rodzice nie godzą się na łączenie klas. Od czwartku członkowie komitetu rozpoczęli na nowo okupację szkolnego budynku. Szef komitetu strajkowego Roman Sławkowski oświadczył, że prawdopodobnie rozpoczną też głodówkę - informuje "Gazeta Pomorska".
