W Pradze, przeciwko wojnie
Demonstracja w Pradze (PAP)
Około 200 osób wzięło udział w zorganizowanej przez kilku Amerykanów mieszkających w stolicy Czech demonstracji przeciwko wojnie z Irakiem. Razem z Amerykanami - na placu Wacława - protestowali czescy anarchiści.
Na czele pochodu jeden z protestujących pchał wózek inwalidzki z drewnianym kościotrupem, z napisem "Naprzód, na Bagdad!" - to aluzja do jednej ze scen z "Przygód dobrego wojaka Szwejka", w której wezwany na komisję poborową Szwejk jechał wózkiem inwalidzkim i demonstrując swój "zapał" do udziału w wojnie krzyczał: "Na Belgrad!".
Z napisem na jednym z transparentów "Śmierć jest piękna" przypomnieli także wypowiedź czeskiego ministra obrony Jaroslava Tvrdika, który apelując do Izby Poselskiej parlamentu o poparcie rządowego projektu udziału czeskiej armii w wojnie z reżimem Saddama Husajna powiedział, że dla żołnierza piękną jest śmierć w słusznej sprawie.
Demonstranci nieśli transparenty: "Ludzie nie popierają wojny; popiera ją jedynie rząd", "Nie dla wojny w Iraku" oraz "Wystarczy wojny, wystarczy Busha" z którymi przeszli z placu Wacława przez centrum miasta do amerykańskiej ambasady, gdzie przekazali list do prezydenta George'a Busha.
Do pochodu chciało się przyłączyć kilku Arabów z portretami Saddama Husajna. Wywołało to jednak protesty. Arabów wylegitymowali policjanci i kazali im pójść do domów.
Demonstracja była spokojna.