W Kosowie zbierają broń
ONZ-owska administracja Kosowa (UNMIK) ogłosiła miesięczną amnestię, podczas której wszyscy posiadacze nielegalnej broni będą mogli ją bez
konsekwencji oddać władzom.
W przypadku nieprzekazania broni grozi kara do ośmiu lat więzienia i 7,5 tys. euro grzywny. Broń można oddawać w stałych i objazdowych punktach zbiórki na terenie całej prowincji.
Do tej pory siły KFOR zniszczyły 18 tys. sztuk broni. Według danych organizacji międzynarodowych w rękach cywilów pozostało wciąż 330-460 tys. sztuk.
Jest to już trzecia akcja zbierania broni zarządzona przez UNMIK od czasu utworzenia tymczasowej administracji w czerwcu 1999 r. Mimo to w Kosowie wciąż dochodzi do zamachów. Na skutek wybuchu we wsi Cernica zginął w niedzielę jeden Serb, a czterech innych zostało rannych. Kilka minut później doszło do drugiego wybuchu, tym razem bez ofiar.
W ubiegłym miesiącu doszło w Kosowie do zabójstwa dwóch serbskich chłopców i zranienia czterech innych przez albańskiego zamachowca. Incydent ten został ostro potępiony przez Serbów i społeczność międzynarodową.
W zamieszkanym w większości przez Albańczyków Kosowie pozostało mniej niż 100 tys. Serbów. Władze w Belgradzie oskarżają administrację międzynarodową o niezapewnienie im bezpieczeństwa przed aktami zemsty ze strony Albańczyków.