Uwaga na żmije!
W naszych lasach jest coraz więcej żmij. W
niektórych regionach mówi się o pladze tych jadowitych gadów -
pisze "Dziennik Zachodni".
26.07.2006 | aktual.: 26.07.2006 07:16
Mieszkankę Ciasnej żmija ukąsiła w ogrodzie. Na szczęście kobietę w porę przewieziono do szpitala. Osoba ukąszona przez żmiję ma 6 do 8 godzin, by znaleźć się pod opieką lekarza. Choć normalna dawka jadu żmii raczej nie jest śmiertelna, to może doprowadzić do reakcji uczuleniowej i wstrząsu anafilaktycznego, a to jest już bezpośrednie zagrożenie dla życia.
Miejsce ukąszenia należy obficie przemyć wodą, a jeżeli ktoś ma z sobą mydło, to wodą z mydłem. Nie można nacinać rany, wysysać, zakładać opasek uciskowych! - ostrzega Mirosław Reterski, dyrektor częstochowskiego pogotowia ratunkowego.
Częstochowskie pogotowie ma w zapasie 4 ampułki surowicy, dodatkowo po jednej porcji w podstacjach ratunkowych w Janowie i Dąbrowie Zielonej. Jedną ampułkę antytoksyny posiada jeszcze Wojewódzki Szpital Zespolony na Tysiącleciu. W Lublińcu jedyną ampułkę na cały powiat ma pogotowie ratunkowe.
Niektóre duże szpitale i stacje pogotowia nie mają ani jednej. W razie ukąszenia na terenie woj. śląskiego, gdzie nie ma akurat antytoksyny, akcję ratowania chorego będzie koordynować Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego - zapowiada "Dziennik Zachodni". (PAP)