PolskaUwaga: je, ale nie płaci

Uwaga: je, ale nie płaci


Zamawia drogie dania w restauracjach, a gdy
przychodzi do płacenia rachunku, informuje, że nie ma pieniędzy i
prosi o wezwanie policji. Co zrobić z niepoczytalnym mężczyzną,
który niemal każdego dnia popełnia wykroczenie? - ten problem
spędza sen z powiek poznańskich policjantów - ujawnia "Głos
Wielkopolski".

Uwaga: je, ale nie płaci
Źródło zdjęć: © AFP

15.11.2006 | aktual.: 15.11.2006 08:48

Przystojny mężczyzna w średnim wieku. Krótko ostrzyżony. Czarny zarost, choć broda (po bokach) lekko jest przyprószona siwizną. W minionych tygodniach ubierał się w dżinsowe spodnie i kurtkę, wcześniej zakładał marynarkę i muszkę. Żadnych charakterystycznych cech, które mogłyby wyróżnić go spośród innych.

Od kilku miesięcy odwiedza restauracje. Zamawia wykwintne dania. Gdy przychodzi do płacenia (zwykle od 190 do 250 złotych, choć zdarzały się rachunki za niemal 400 złotych) informuje, że nie ma pieniędzy. Od maja, właściciele różnych restauracji zgłosili nam 40 takich przypadków. W sumie stracili 5850 złotych- mówi Franciszek Rusyniak, zastępca komendanta komisariatu Poznań Stare Miasto.

Wiemy, że postępowania dotyczące tej samej osoby, prowadzą jednostki na Grunwaldzie, Jeżycach, Winogradach. Wszystkie postępowania zostaną jednak umorzone. Po badaniach psychiatrycznych okazało się bowiem, że mężczyzna jest niepoczytalny. Ponieważ nie może odpowiadać za swoje czyny, sąd nakazał umorzyć wszystkie prowadzone już przeciwko niemu dochodzenia i odmawiać wszczęcia kolejnych- dodaje Rusyniak.

Nic nie możemy zrobić- rozkładają ręce funkcjonariusze. A niemal codziennie otrzymujemy kolejne zgłoszenia. Póki mężczyzna będzie na wolności, możemy tylko prosić restauratorów o ostrożność i rozwagę. Nie sądzimy, by nagle zaprzestał swojej działalności - twierdzą policjanci.

Prokuratura, jak się dowiedziała gazeta, rozważa skierowanie do sądu wniosku o umieszczenie mężczyzny w zakładzie zamkniętym. Choć zazwyczaj nie jest agresywny, zdarzyło się, że zdemolował lokal, innym razem stłukł wazę. Nie wiadomo, czy któregoś dnia nie zaatakuje kelnera. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)