Trwa ładowanie...
28-07-2006 03:25

Utopił się wśród ratowników

20-letni szczecinianin utonął wczoraj na strzeżonym kąpielisku nad jeziorem Głębokim. To była nieudolna akcja. Ratownicy biegali w popłochu - mówili przerażeni plażowicze. Do tragedii doszło krótko po godzinie 15.00 - relacjonuje "Głos Szczeciński".

Utopił się wśród ratowników
d1es90q
d1es90q

Pływaliśmy chwilę z kolegą w jeziorze - opowiada pan Radosław ze Szczecina. Wracaliśmy już do brzegu. W pewnym momencie, w pobliżu czerwonej boi, zaczął krzyczeć, że nie ma sił, żeby wrócić. Dopłynąłem szybko do brzegu i pobiegłem po ratownika. Gdy ratownicy rzucili się na pomoc, mężczyzna znikł już pod wodą. Akcja ratunkowa nie przyniosła efektu. Dramat na brzegu obserwowały setki plażowiczów. Byli zszokowani sposobem prowadzenia akcji.

Ratownicy nie wiedzieli, co mają robić - opowiada zbulwersowana pani Justyna z Polic. Nie mieli masek ani płetw. Próbowali nurkować, ale bez sprzętu, co 4-5 sekund musieli wypływać na powierzchnię. Co można zobaczyć pod wodą w tak krótkim czasie?

Ratownicy mieli duże problemy z powstrzymaniem ludzi, by nie zbliżali się do wody. Co chwila któremuś z nich puszczały nerwy. Ludzie odsuńcie się od brzegu! - było słychać przez megafon. Wyjazd z wody, już!

Ratownicy postanowili zaoszczędzić plażowiczom widoku i wyciągnąć ciało mężczyzny na niestrzeżoną plażę. Zwłoki holowane były przez kilkadziesiąt metrów. Panowie, dajcie temu człowiekowi szansę. Może żyje - krzyknął Paweł Żuchowski, dziennikarz Radia Szczecin, sam będący ratownikiem.

Reanimacja nie powiodła się. Gdy pracownicy pogotowia ratunkowego stwierdzili zgon, jeden z ratowników przywiózł motorówką... worek na śmieci. Miał on posłużyć do przykrycia zwłok. (PAP)

d1es90q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1es90q
Więcej tematów