Szef RKN poinformował też, że grupa 55 posłów zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją Traktatu Akcesyjnego, podpisanego 16 kwietnia w Atenach.
Według wnioskodawców wadliwość szeregu kluczowych przepisów ustawy o referendach czyni ją całą niezgodną z konstytucją. Czwartek jest pierwszym dniem jej obowiązywania.
Posłowie kwestionują przede wszystkim zapis, który umożliwia - w razie niewiążącego wyniku referendum - powtórne poddanie pod głosowanie tej samej sprawy po dowolnie krótkim czasie. W uzasadnieniu wniosku do TK podkreślono, że jest to naruszenie art. 4 ust. 1 konstytucji, który mówi, że naród sprawuje władzę zwierzchnią. "Ustawa umożliwia zignorowanie woli Narodu" - uważają wnioskodawcy.
Wadliwy jest też, według autorów wniosku, artykuł 75 ustawy o referendach przewidujący powtórną decyzję Sejmu w sprawie trybu wyrażenia zgody na ratyfikację umowy międzynarodowej po niewiążącym wyniku referendum. Oznacza to - zdaniem Czerwińskiego - regulowanie materii konstytucyjnej w ustawie zwykłej.
Wnioskodawcy kwestionują też wprowadzenie w ustawie uprzywilejowanej kategorii tzw. podmiotów uprawnionych, które jako jedyne mają możliwość prowadzenia bezpłatnej kampanii referendalnej w publicznym radiu i telewizji, zgłaszania kandydatów do obwodowych komisji referendalnych oraz wyznaczania mężów zaufania do tych komisji. Ustawa nie przewiduje też możliwości powoływania obywatelskich komitetów referendalnych.
Ponadto nieuzasadnione jest - ich zdaniem - zaliczenie do podmiotów uprawnionych tylko tych partii, które uzyskały w ostatnich wyborach poparcie co najmniej 3-proc. samodzielnie albo 6-proc. w koalicji.
Wskazano też m.in. na brak zakazu finansowania kampanii referendalnej ze środków pochodzących z zagranicy oraz brak zakazu prowadzenia kampanii w szkołach. (jask)
