USA: Gore się nie poddaje
Obecny wiceprezydent i kandydat Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich Al Gore ponownie zaapelował o dokończenie ręcznego liczenia głosów w 3 powiatach Florydy. Zdaniem kandydata Partii Demokratycznej, procedura powinna zacząć się w środę i zostać zakończona w ciągu tygodnia.
W poniedziałek Komisja Wyborcza na Florydzie ogłosiła zwycięzcą wyborów w tym stanie Republikanina George Busha jr, który otrzymał o 537 głosów więcej niż Al Gore.
Obóz Gore'a zarzucił republikanom, że grają na zwłokę, aby przeciągnąć procedury prawne do 12 grudnia, kiedy mija ostateczny termin wyboru elektorów na Florydzie.
Republikanie nie pozostają dłużni demokratom oskarżając ich, że po zakończeniu wyborów starają się zmienić zasady ich przeprowadzenia.
O tym, czy ręczne liczenie głosów może być dokończone, a jego ewentualne nowe rezultaty uwzględnione, zadecyduje Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych. Republikanie domagają się unieważnienia decyzji stanowego Sądu Najwyższego na Florydzie, który pozwolił na ręczne podliczenie głosów.
Tymczasem władze stanu Oregon podały oficjalnie, że wybory prezydenckie wygrał w tym stanie Al Gore, który otrzyma 7 głosów elektorskich. Gore pokonał George'a Busha jr różnicą 6.765 głosów. (mag)