Urzędników podróże za milion
Średnio w co trzeci dzień wysoki urzędnik z ratusza wylatuje za granicę. Na bilety lotnicze i hotele samorząd wydaje ok. milion złotych rocznie. Co z tego ma Warszawa? Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz twierdzi, że nadrabia zaległości stolicy w międzynarodowych kontaktach. Przez półtora roku rządów podróżowała 10 razy (łącznie zajęło jej to prawie miesiąc). Lech Kaczyński za kadencji w ratuszu opuszczał kraj średnio trzy razy do roku.
19.06.2008 | aktual.: 19.06.2008 13:10
Na międzynarodowe konferencje, zjazdy i wizyty ratusz wydał w 2007 r ponad 920 tys zł. W tym chce przeznaczyć milion, choć w budżecie jest 1,6 mln zł – mówi rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.
W 2006r wojaże urzędników kosztowały 895 tys zł. W 2005r. ekipa Lecha Kaczyńskiego wydała 730 tys. zł.
Gronkiewicz-Waltz odwiedziła już m.in. Brukselę, Rzym, Madryt, Berlin, Lublanę, Kijów, Cannes i Chicago. Po wakacjach wybiera się do Jerozolimy.
Który wyjazd miał największe konsekwencje dla miasta?
Do Berlina, bo przekonałam się, że oczyszczalnia ścieków nie musi śmierdzieć – ocenia prezydent. Po tym wyjeździe zdecydowała, że Czajka na Białołęce, mimo oporu mieszkańców, będzie rozbudowana.
Prezydent przypomina też wizytę w Chicago. Ostatni raz w tym mieście partnerskim władze Warszawy były sześć lat temu. A to wstyd.
Opozycyjni samorządowcy wytykają jej wyjazd do Madrytu na konferencję o rozwoju miast w obliczu globalizacji. Po dwudniowym pobycie w Hiszpanii nie było żadnego podsumowania. A miasto wydało na wyjazd 7,5 tys. zł – wytykają radni PiS. Z kolei z okazji 50. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich pani prezydent wybrała się do Włoch na sesję Komitetu Regionów. Wygłosiła... dwuminutowe przemówienie.