Urzędnikom dane parują z dysków
Polskim urzędom grozi utrata zarchiwizowanych danych - ostrzega "Życie Warszawy". Wiele z nich zapisuje informacje na słabej jakości płytach CD, z których mogą one szybko zniknąć. Problem dotyczy m.in. Biblioteki Narodowej, Urzędu Patentowego, a nawet Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 06:46
Na markowych płytach można przechowywać dane nawet przez sto lat. Problem w tym, że rynek zalewają krążki kiepskiej jakości. Takie właśnie - bo najtańsze - kupują polskie urzędy.
Tymczasem każda prawidłowo wykonana płyta i tak zawiera błędy. Międzynarodowe stowarzyszenie producentów ustaliło maksymalną, dopuszczalną ich ilość. W miarę używania krążka te luki i błędy dają o sobie znać. Wystarczy zostawić odcisk palca, lub w niewielkim stopniu zadrapać płytę. Każde takie uszkodzenie zwiększa ilość luk.
Czytnik musi więc wykonać coraz większą pracę czytając taki nadpsuty dysk. A powyżej pewnej granicy błędów po prostu sobie nie radzi. Jeśli przekłamań będzie więcej niż tysiąc na sekundę, można w zasadzie pożegnać się z danymi - twierdzi "Życie Warszawy".(PAP)