Urzędnik w rozjazdach
Gdyby zsumować zagraniczne wyjazdy
pracowników Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach, to obecna
dyrekcja i podległy jej personel spędzili poza krajem ponad 8
miesięcy w ciągu trzech lat - informuje "Dziennik Zachodni".
14.09.2006 | aktual.: 14.09.2006 07:53
Urzędnicy - wybrani, oczywiście - przeważnie kilku naraz - uczestniczyli przez 248 dni w najróżniejszych konferencjach, wizytach studyjnych, warsztatach, stażach, spotkaniach. Na przykład, w Hiszpanii przez dziewięć dni dziesięciu pracowników poznawało "Hiszpańskie ścieżki wiedzy o rynku pracy". Na Cyprze ważne były dla nich targi pracy, w Czechach rozprawiali na temat "Przyjaznego środowiska dla współpracy transgranicznej", a w Finlandii dyrektor WUP Przemysław Koperski poznawał "instytucje fińskie odpowiadające za wdrażanie Europejskiego Funduszu Społecznego".
Najczęściej wyjeżdżano do Czech - 12 razy, potem do Belgii - 8, Hiszpanii - 6, Niemiec - 5, tyle samo do Austrii. Tajemnicą objęte są informacje, kto za pieniądze podatników bawił za granicą. Wbrew zwykłej przyzwoitości w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Katowicach nie udzielono "DZ" informacji, kto z kierownictwa i dokąd się udawał. Aleksandra Skalec, rzecznik prasowa WUP-u najpierw powoływała się na przepisy o ochronie danych osobowych, a następnie zasłaniała się natłokiem innych obowiązków - byle tylko nie powiedzieć prawdy.
W WUP - łącznie z oddziałami zamiejscowymi w Częstochowie i Bielsku - zatrudnionych jest około 170 pracowników. Statystycznie z wyjazdów zagranicznych skorzystało co najmniej 99 osób. O zestawienie wszystkich wyjazdów zagranicznych dyrektora WUP oraz jego podwładnych poprosił w interpelacji radny Sejmiku Województwa Śląskiego, Rajmund Pollak. (PAP)