Urzędnicy zawiedli
Kilkadziesiąt kobiet szturmowało Urząd
Miasta w Bydgoszczy domagając się wypłaty należnego im zasiłku
rodzinnego. We wtorek upłynął termin wypłaty zasiłku rodzinnego,
przysługującego matkom samotnie wychowującym dzieci. Urząd Miasta
wydał już 9 tys. decyzji o zasiłkach, a wpłacono je 6 tys. osób
(za maj i czerwiec) - ujawnia "Gazeta Pomorska".
16.06.2004 | aktual.: 16.06.2004 06:31
"Tygodniowo wydajemy około dwóch tysięcy decyzji. Niektóre wnioski są niekompletne. Brak pewnych dokumentów dyskwalifikuje je. Wypłaty są dokonywane regularnie co tydzień" - powiedział "Gazecie Pomorskiej" Jan Stranz, sekretarz miasta.
We wtorek pod Urzędem Miasta zgromadziło się kilkadziesiąt osób - matki domagały się wypłaty należnych im pieniędzy. "Zamknięto nam drzwi przed nosem" - denerwowała się jedna z pań. Druga kobieta powiedziała "Gazecie Pomorskiej", że od dłuższego czasu nie może dodzwonić się do wydziału spraw obywatelskich, dopiero w jednym z sekretariatów: oświadczono, że telefony zostały wyłączone, abyśmy nie przeszkadzali urzędnikom!
"Telefony nie zostały wyłączone, są ciągle zajęte bo ci ciągle do nas dzwonią. Bez pomocy straży miejskiej nie moglibyśmy pracować. Zamknięte są pomieszczenia, w których znajdują się dokumenty. Inne są dostępne dla wszystkich" - wyjaśniła "Gazecie Pomorskiej" Regina Politowicz, zastępca dyrektora wydziału spraw obywatelskich.(PAP)