Urugwaj: nawet windy płacą podatek
Władze miejskie Montevideo, stolicy przeżywającego kryzys Urugwaju, reaktywowały wprowadzony blisko pół wieku temu podatek od wind.
Opłata ta istnieje od 1953 roku. Ponieważ jednak płacona jest raz do roku i jest stosunkowo niewielka, wielu zapomina ją wnosić. Obecnie nie pamięta o niej ponad 40% obowiązanych do jej uiszczania - powiedział skarbnik miejski Alfredo Asti.
Wysokość opłaty zależy od szybkości poruszania się windy. Wynosi od 150 peso (mniej niż 10 dolarów) od windy poruszającej się z prędkością 50 metrów na minutę do 350 peso od windy poruszającej się ponad 90 metrów na minutę. Pobierana jest od wszystkich wind w budynku.
Do tej pory administratorzy budynków byli wzywani do zapłacenia podatku za pośrednictwem ogłoszeń w prasie. Musieli fatygować się do siedziby władz miejskich i stać w kolejce do okienka, by go zapłacić.
W ramach usprawnień władze postanowiły wysyłać rachunki do administratorów, którzy następnie rozpisują wpłacaną sumę na wszystkich użytkowników.
W istocie rzeczy nie jest to podatek, lecz opłata za prace inspektorów kontrolujących bezpieczeństwo wind - twierdzi Asti. Zapytany, jak często odbywają się takie inspekcje, nie umiał odpowiedzieć. (mag)