ŚwiatUratowani na Antarktyce

Uratowani na Antarktyce

Uratowano siedmiu z
ośmiu zaginionych na Antarktyce południowokoreańskich
badaczy - podano w Seulu. Jeden z polarników zginął.

Grupy Koreańczyków poszukiwano od soboty. Najpierw zaginęło trzech badaczy, którzy gumową łodzią odprowadzali wracających do kraju poprzedników z południowokoreańskiej bazy Sejong na Wyspie Króla Jerzego, należącej do archipelagu Południowych Szetlandów. Na poszukiwanie trzech zaginionych wysłano pięcioosobową ekipę, która także zaginęła. Kontakt pomiędzy nią a bazą urwał się, gdy grupa zameldowała o przewróceniu się łodzi.

Z informacji, podanych we wtorek w Seulu, wynika że wszystkim udało się mimo dotkliwego mrozu, dopłynąć do brzegu i przetrwać do przybycia ratowników. Zostali znalezieni przez chilijski śmigłowiec - pierwszą grupę uratowali badacze rosyjscy.

Akcję ratunkową prowadziły statki chińskie, z Urugwaju, Chile, Rosji i Argentyny a także naukowcy z innych baz badawczych w tym rejonie. Polarnik, który zginął, to 27-letni Koreańczyk Dzun Dze Kiu, niedawno przybyły na Antarktykę.

Koreańczycy uruchomili bazę Sejong w 1988 roku.

Polska stacja naukowa nad Zatoką Admiralicji na Wyspie Króla Jerzego działa od 1977 roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)