Uparty handlarz
Wyjątkowo uparty był 40-latek, który wraz z
kolegą handlował "trefnym" alkoholem na targowisku w Chorzowie. W
ciągu kilku godzin aż cztery razy proponował policjantom łapówkę -
informuje "Dziennik Zachodni".
Po raz pierwszy, kiedy po krótkim pościgu został zatrzymany. Najpierw zaproponował funkcjonariuszom alkohol, ten bez akcyzy, którym nielegalnie handlował. Potem pieniądze. Trafił do policyjnego aresztu. Sprawę przejęli policjanci wydziału kryminalnego. Poszli z delikwentem przeszukać jego mieszkanie.
Po drodze 40-letni "biznesmen" zaproponował funkcjonariuszom 3 tys. zł łapówki. Policjanci byli nieugięci. Przeszukali mieszkanie i piwnicę, gdzie znaleźli 130 paczek papierosów bez akcyzy. I znowu zdesperowany handlarz zaproponował policjantom... łapówkę - tym razem papierosy i pieniądze. Nie poskutkowało, więc dorzucił do oferty alkohol. Łapówkę zaproponował jeszcze raz - kiedy policjanci znaleźli w bagażniku jego auta... 100 litrów trefnego alkoholu... Mężczyzna trafił do aresztu. (PAP)