Trwa ładowanie...
d3ogq6g
19-02-2004 07:00

Uparta baba

Słynne przepisy dekoncentracyjne ze starego projektu ustawy o radiofonii i telewizji mogą znaleźć się w projekcie, nad którym pracuje teraz Sejm - pisze "Trybuna".

d3ogq6g
d3ogq6g

Stanie się tak, jeśli posłowie przegłosują poprawki Aleksandry Jakubowskiej. Szefowa gabinetu politycznego premiera nie chce zrezygnować z efektów wielu miesięcy pracy na stanowisku wiceministra kultury. Zgłosiła do projektu nowej ustawy medialnej pięć pomysłów. Trzy znajdowały się w starym projekcie - podkreśla dziennik.

Zapytana przez "Trybunę" skąd pomysł o wniesieniu poprawek do nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji? - Jakubowska odpowiedziała:

"To konsekwencja mojego stanowiska, które zajęłam wiele lat temu i tego, co staram się przekazać opinii publicznej. Dla mnie telewizja nie jest ani telewizja partyjną, ani rządową, ale instytucją wyższej użyteczności. Bez względu na to, kto jest prezesem TVP, pewne wartości, która ona ze sobą niesie, muszą być zachowane. Politycy patrzą na telewizje publiczną przez szczelinę wypełnioną programami publicystycznymi i informacyjnymi, które stanowią jedynie niewielką część tego, co telewizja robi. Ja natomiast patrzę na wszystko całościowo, na kwestie cywilizacyjne, edukacyjne, kulturotwórcze. TVP zawsze pozostanie telewizją polską i nie będzie prywatyzowana. Nie wiadomo natomiast, jak potoczą się losy naszych stacji komercyjnych po wejściu Polski do UE" - stwierdziła Jakubowska, która odpowiedziała też na kilka innych pytań "Trybuny". (PAP)

d3ogq6g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ogq6g
Więcej tematów