Unia, Rosja, albo margines
Jeżeli Polska nie wejdzie do Unii Europejskiej, to zostanie na marginesie, bez prawa głosu wobec tego, co będzie się działo dookoła - uważa brytyjski historyk, profesor Norman Davies, laureat Polskiej Nagrody Europejskiej. Innym rozwiązaniem jest wejście w strefę wpływów rosyjskich.
Zdaniem profesora Daviesa, to naturalne, że Polacy boją się wejść do Unii. Jak powiedział Davies, Polacy bardzo długo walczyli o suwerenność, a teraz niemalże od razu stoją przed wyborem podzielenia tej suwerenności. Podkreślił jednak, że wejście do Unii nie oznacza utraty polskości.
Norman Davies przypomniał, że Polska będzie miała w Unii 27 głosów, czyli bardzo dużo, bo Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Francja mają 29. Profesor zaznaczył, że Polska nie jest słabym, małym krajem. W tej chwili państwa Unii są bogatsze, ale Polska rozwija się. Podał przykład Irlandii, która 30 lat temu była bardzo biednym krajem, natomiast obecnie, w ciągu zaledwie jednego pokolenia, jest bogatsza od Wielkiej Brytanii. Zdaniem Normana Daviesa, taka perspektywa stoi przed Polską.
Profesor Davies przypomniał też, że Unia Europejska nie istnieje po to, aby zapewniać dobrobyt, ale bezpieczeństwo. Zaznaczył, że dzisiaj pojedyncze, suwerenne państwa mają słabą pozycję w globalizującym się świecie.(ck)