Poniedziałkowe spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych będzie pierwszym od wielu miesięcy, na którym poruszony zostanie problem Białorusi. Polskę ma na nim reprezentować nowy szef MSZ, Stefan Meller.
Według wstępnych wniosków tego spotkania, do których dotarła PAP, Unia wyrazi zaniepokojenie sytuacją z przestrzeganiem praw człowieka i wolności politycznej na Białorusi i skieruje do władz w Mińsku apel, aby przyszłoroczne wybory prezydenckie miały charakter wolny i demokratyczny.
UE najprawdopodobniej nie wprowadzi nowych sankcji wobec Mińska. Zagrozi jednak, że jest wola, aby ograniczone od ubiegłego roku kontakty UE-Białoruś do poziomu ministerialnego, były utrzymywane jedynie "na poziomie urzędników".
Ponadto, we wnioskach Unia wprost odniesie się do sytuacji nękanych organizacji pozarządowych, jak ZPB. Zagrozi, że w przyszłości nie zawaha się użyć sankcji, takich jak zakaz wjazdu do krajów UE, wobec kolejnych Białorusinów odpowiedzialnych za nieprzestrzeganie norm międzynarodowych, w szczególności OBWE. Ponadto Bruksela wezwie Mińsk do wpuszczenia na czas wyborów prezydenckich misji obserwacyjnej OBWE.
Inga Czerny