Umorzona krzywda
Po ponad dwóch latach prowadzonego postępowania, prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie molestowania seksualnego 2,5-letniego Dawida. Mimo jednoznacznej opinii psychologa i biegłego seksuologa, prokurator uznał zeznania chłopca za niewystarczające.
27.12.2004 | aktual.: 27.12.2004 08:34
Ojciec 5-letniego dziś Dawida odszedł z domu w wigilijny wieczór, gdy chłopiec miał zaledwie kilka miesięcy.
- Przypomniał sobie o nim dopiero, gdy w toku była nasza sprawa rozwodowa - mówi Małgorzata, matka Dawida. - Początkowo dziecko reagowało na ojca bardzo pozytywnie i z niecierpliwością oczekiwało na jego wizyty. Później - gdy podczas spotkań ojciec pozostałam z synem sam w pokoju, albo zabierał go - w synu zaszła radykalna zmiana. Po raz pierwszy Małgorzata zaniepokoiła się reakcjami chłopca, gdy po wizytach ojca, Dawid zaczął się zachowywać agresywnie wobec najbliższych członków rodziny.
- Pamiętam też jak 6 grudnia 2001 r. wieczorem dałam synowi buziaka na dobranoc, a on zaczął całować mnie nienaturalnie w usta - opowiada matka Dawida. - Kiedy zapytałam go, kto go tak całuje, odpowiedział, że tato.
Wkrótce u Dawida zaczęły pojawiać się niepokojące objawy. Moczył się, miał senne koszmary, drgawki, wymiotował i budził się w nocy z krzykiem.
- Jego rysunki z kolorowych stały się szare i bezkształtne, potrafił przez cztery godziny siedzieć na dywanie i bawić się w milczeniu jednym samochodem - dodaje Małgorzata. Matka zaniepokojona stanem syna postanowiła udać się z nim do psychologa. Ten w wydanym zaświadczeniu stwierdził, że "istnieje związek pomiędzy wizytami ojca a samopoczuciem syna” i z tego powodu należy tymczasowo ograniczyć kontakty między nimi.
W lutym 2002 r. Małgorzata wystąpiła do sądu rodzinnego z wnioskiem o pozbawienie byłego męża władzy rodzicielskiej. W uzasadnieniu podała podejrzenie o molestowanie seksualne. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto. Po przeprowadzeniu analizy akt sprawy, prokurator powołał biegłego z dziedziny seksuologii dziecięcej, by sprawdził wiarygodność zeznań dziecka.
Badanie odbyło się w mieszkaniu Małgorzaty i zostało zarejestrowane na kasecie video. W jego trakcie biegła poprosiła Dawida, by na rysunku pokazał, w jakie miejsca całują go najbliżsi.
Dawid wskazał policzki i mówił, że tam całuje go mama, następnie wziął długopis i dorysował na czarno usta postaci i pokazując długopisem swoje krocze bez wahania powiedział, że w te miejsca całuje go tato.
W wydanej opinii biegła akcentowała "konsekwentne wskazanie na ojca jako na sprawcę zdarzeń związanych z zachowaniami seksualnymi, których dziecko nie może być autorem”.
Były mąż Małgorzaty nie pozostał bierny w sprawie. On też wystąpił o pozbawienie jej władzy rodzicielskiej, a podczas przesłuchania prokuraturze zaprzeczył stawianym mu zarzutom o molestowanie syna. Jego rodzice potwierdzili te zeznania. W październiku - po ponad dwa lata trwającym dochodzeniu - prokurator umorzył śledztwo.
Małgorzata złożyła zażalenie na postanowienie prokuratora.
- Dla mnie to bulwersujące i niesprawiedliwe - mówi matka Dawida. - Opinia biegłej, psychologa, zeznania mojego dziecka i moje to niewystarczające dowody dla prokuratora? Na szczęście ja uwierzyłam mojemu synowi i zrobię wszystko, by więcej nie został skrzywdzony.
- Ze względu na dobro dziecka, imiona zostały zmienione.
Anna Dolska