Umarła słonica Birma z krakowskiego ZOO
W krakowskim ZOO padła słonica Birma. Mimo wysiłków opiekunów, lekarzy i strażaków, nie udało się jej uratować po piątkowym wypadku, kiedy zwierzę zasłabło i wpadło do zbiornika z wodą.
22.07.2006 13:34
Zgon nastąpił godzinie 10:45. Przyczyny śmierci będą znane po sekcji zwłok. Przypuszczamy, że miała kłopoty z krążeniem lub z sercem. Cały czas miała bardzo przyśpieszone tętno - powiedziała zastępca dyrektora krakowskiego ZOO do spraw hodowlanych Teresa Grega.
40-letnia Birma była słonicą indyjską. Do Krakowa trafiła 10 lat temu. Odwiedzający Zoo już żałują straty i wspominają słonicę i jej zabawy z dziećmi.
Krakowskie ZOO nie ma teraz żadnego słonia. Sześć lat temu, po przewróceniu się na wybiegu, padła słonica Kinga.
Grega powiedziała, że krakowski ogród będzie się starał o nowego słonia, ale może to być bardzo trudne. Przepisy nie pozwalają obecnie na pozyskanie zwierzęcia żyjącego na wolności, a w niewoli słonie rozmnażają się bardzo rzadko.