Umarł król barykad
Andrzej Lepper, który drogę do polityki wyrąbał sobie na blokadach, wczoraj na blokadzie poległ - ocenia publicystka "Trybuny" Magdalena Kaszulanis.
Lekarze i pielęgniarki nie uwierzyli, że dzisiejszy Lepper chce ulżyć służbie zdrowia. Nie uwierzyli gładkiej, opalonej na brąz twarzy prosto z solarium. Nie uwierzyli wypielęgnowanym, złożonym w "wieżyczkę Tymochowicza" dłoniom. Nie uwierzyli zadowolonemu z życia starszemu panu w garniturze za 5 tys. zł i wartym parę razy tyle zegarku, pokrytym 18-karatowym złotem. Umarł król barykad, niech żyje król! Wkrótce go poznamy.
Więcej: "Trybuna" - Sto słów