Ukradli kasę bez kasy
O wielkim pechu mogą mówić dwaj złodzieje, którzy uciekali z kasą fiskalną, skradzioną ze sklepu spożywczego w Zagórzu. Wykorzystali nieuwagę sprzedawczyni. Jednak w afekcie jeden z nich nie zauważył, że kradnąc kasę, zabrał tylko górną jej część, a dolna szuflada, zawierająca około 1300 złotych, pozostała w sklepie.
23.03.2007 08:38
Wskoczył do samochodu, którym kierował wspólnik w przestępstwie i tak razem dojechali do Chrzanowa. Tam zatrzymała ich policja. Tutaj nie kończą się problemy obu złodziei. Wyszło na jaw, że panowie: 27–latek i jego osiem lat młodszy kolega, dzień wcześniej też dokonali przestępczego czynu. Jeden z nich napadł na kobietę w Babicach i wyrwał jej torebkę, w której było około 600 zł. Zbiegł do zaparkowanego nieopodal czerwonego samochodu. Wówczas policji nie udało się schwytać sprawców.
Panowie wpadali już nieraz. Młodszy za kradzież. Starszy "dorobił się" 27 wyroków. Wziąwszy pecha, jaki towarzyszy im w "pracy", lepiej zmienić branżę. Chyba, że panowie chcą sprzedać prawa do życiorysu scenarzystom "Gangu Olsena z Cabanowa". (lid)