Udusić wirusa
Przynoszące miliardowe straty epidemie wirusów komputerowych można powstrzymać. Wystarczy tylko zmniejszyć możliwości komunikacyjne naszych komputerów - pisze w "Gazeta Wyborcza" powołując się na najnowszą publikację w magazynie naukowym "Science".
28.04.2004 | aktual.: 28.04.2004 07:12
Naukowcy z uniwersytetu New Mexico w Albuquerque i laboratoriów firmy komputerowej Hewlett-Packard doszli do wniosku doskonale znanego adeptom nauk medycznych - lepiej zapobiegać niż później leczyć. Może zamiast skupiać się na leczeniu zainfekowanych komputerów, lepiej ograniczyć szybkość rozprzestrzeniania się wirusów - piszą oni na łamach "Science". Nową metodę nazwano virus throttling, czyli "duszenie wirusów".
"Gazeta Wyborcza" wyjaśnia, że dotychczas eliminacja wirusów sprowadzała się do badania przez specjalny program zawartości twardego dysku i pamięci komputera oraz likwidowania znalezionych wirusów. To właśnie "leczenie" komputerów. Nie pomagało to jednak w opóźnianiu rozwoju epidemii.
Throttling jest funkcją programów komputerowych pozwalającą na ograniczenie możliwości zakażania przez wirus kolejnych komputerów poprzez zmniejszenie liczby połączeń z internetem, które dany komputer może nawiązać. Jak działa throttling? Ogranicza liczbę listów, które możemy wysłać do różnych adresatów. W ten sposób blokuje wirusowi możliwość szybkiego powielania się.
"Gazeta Wyborcza" podkreśla, że wymyślona przez naukowców technika ograniczania epidemii wirusów może być także dobrą bronią w walce z kolejnym internetowym problemem - spamem. Są to rozsyłane masowo e-maile, zwykle o charakterze reklamowym, które zapychają skrzynki internetowe. Do rozsyłania spamu wykorzystywane są programy, które automatycznie starają się wysłać jak najwięcej reklam do jak największej liczby użytkowników. Cel ich działania jest więc identyczny jak cel wirusów. (IAR)