Uczniowie zakładnikami
W rękach uzbrojonych osobników, którzy wtargnęli do międzynarodowej szkoły w Siem Reap w południowo-wschodniej Kambodży, pozostaje ok. 40
zakładników. Według hiszpańskiej agencji EFE, są wśród nich dzieci
w wieku przedszkolnym.
Pięciu albo sześciu zamaskowanych mężczyzn wzięło jako zakładników 70 uczniów i trzech nauczycieli. Po pewnym czasie wypuścili część przetrzymywanych dzieci. W ich rękach pozostało 40 osób.
Ojciec jednego z uczniów powiedział agencji EFE przez telefon, że wśród zakładników jest ok. 20 pięciolatków. Według niego, przetrzymywane są dzieci różnych narodowości: Australijczycy, Japończycy, Koreańczycy, Brytyjczycy i Kambodżańczycy.
Mężczyźni wtargnęli do szkoły ok. godz. 9.30 rano czasu miejscowego i - według pierwszych informacji - zażądali tysiąca dolarów. Zastępca komendanta żandarmerii Cheang Sokhon powiedział jednak, że domagają się dużej sumy, ponieważ do szkoły International School of New York uczęszczają dzieci bogatych rodziców.
Według informacji EFE, napastnicy mają sześć kałasznikowów. Prak Chanthoeun z żandarmerii powiedział, że żądają dodatkowo sześciu strzelb, granatów i ręcznych wyrzutni rakietowych. Minister informacji i rzecznik rządu Khieu Kanharith ujawnił, że domagają się też podstawienia 12-osobowego mikrobusu.
W Siem Reap, położonym niedaleko słynnego zespołu świątyń Angkor Wat mieszka wielu Kambodżańczyków, którzy powrócili do kraju po dłuższym pobycie zagranicą i pracują teraz w turystyce lub w organizacjach humanitarnych.