Uciekł do Czech przez szlabany
Do dramatycznego pościgu doszło w środę w nocy w rejonie przejścia granicznego w Marklowicach (Śląskie). Kierowca volksvagena transportera najpierw nie zatrzymał się do policyjnej kontroli na terenie Polski, a później uciekł do Czech, wyłamując graniczne szlabany.
Ok. godz. 1 w nocy policjanci chcieli zatrzymać kierowcę volksvagena do kontroli drogowej w Pawłowicach. Ten nie zatrzymał się. W pościg ruszyły trzy policyjne radiowozy. Uciekający mężczyzna nie reagował na sygnały dawane przez policjantów. Usiłował zepchnąć radiowóz z jezdni. Policjanci gonili uciekiniera do przejścia granicznego w Marklowicach, gdzie - jadąc z bardzo dużą prędkością - przełamał dwa szlabany graniczne i uciekł na stronę czeską.
"Umowy międzynarodowe wykluczają możliwość prowadzenia pościgu przez polską Straż Graniczną czy policję na terenie Czech, dlatego Straż Graniczna natychmiast powiadomiła o zdarzeniu pograniczników czeskich, którzy przejęli pościg za samochodem" - powiedział rzecznik komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej Grzegorz Klejnowski.
W odległości ok. 10 km od granicy ścigany porzucił samochód i uciekł w nieznanym kierunku. Samochód przejęła czeska policja, która szuka uciekiniera. Wiadomo już, że pojazd skradziono w poniedziałek w Gliwicach. (iza)