U pana na kolanach
Rodzice zarzucają nauczycielowi z
Międzychodu, że brał ich dzieci na kolana, całował po uszach,
nawet wkładał uczniom rękę w majtki. Zgłosili sprawę do
prokuratury - informuje "Gazeta Lubuska".
Pedagog Mirosław Zamożniewicz zaprzecza zarzutom: "To spisek mający na celu pozbycie się mnie ze szkoły. Nic nie poradzę na to, że dzieci mnie lubią. Mam je odpychać?" - pyta retorycznie.
W Prokuraturze Rejonowej w Szamotułach przesłuchiwani są właśnie rodzice wszystkich uczniów klasy prowadzonej przez Zamożniewicza. "Potem prawdopodobnie sąd w obecności psychologa będzie musiał przesłuchać dzieci" - zapowiada prokurator Paweł Gryziecki.
Jedna z matek, Justyna Grygorcewicz, z ulgą przyjęła wiadomość o prawdopodobnych sądowych przesłuchaniach. "Może wreszcie teraz całą prawda wyjdzie na jaw" - mówi.